Emax zamierza sprzedać bankom system Zeus
Spółka z Poznania zarobiła już na aplikacji kilkanaście milionów złotych
Poznańska firma informatyczna Emax wiąże duże nadzieje ze sprzedażą systemu monitorowania placówek bankowych o nazwie Zeus 2000. Firma prowadzi w tej sprawie rozmowy z kilkoma instytucjami.
Zeus 2000 to informatyczny system zarządzania instalacjami technicznymi. Emax opracował ten system w 1999 roku i zdążył go już wdrożyć w ponad 30 firmach (m.in. w Elektrowni Bełchatów). Bankową wersję Zeusa firma przygotowała w drugiej połowie 2000 roku. Teraz Emax chce wypromować ten system wśród instytucji finansowych.
— Mamy nadzieję, że ten rok będzie przełomowy, jeśli chodzi o bankowe wdrożenia Zeusa — mówi Paweł Krajewski z działu techniki bankowej Emaxu.
Wartość kontraktów dotyczących Zeusa 2000 wyniosła dotąd kilkanaście milionów złotych.
Automatyczny nadzór
System może być wykorzystywany do kontrolowania pracy pojedynczych placówek, oddziałów i central bankowych. W tym ostatnim przypadku do systemu można podłączyć wszystkie zainstalowane w obiekcie instalacje zabezpieczenia i automatyki, czyniąc z niego inteligentny budynek.
— Dzięki zastosowaniu uniwersalnych protokołów komunikacyjnych (TCP/IP) praktycznie nie istnieją ograniczenia w zasięgu i rodzaju sieci komputerowej wykorzystywanej przez system — tłumaczy Paweł Krajewski.
Według niego, dzięki systemowi sieć placówek bankowych może być nadzorowana z jednego miejsca, na przykład z centrali banku, lub z oddziałów regionalnych. W ten sposób można uzyskać wielopoziomowy system zabezpieczenia banku.
— System pozwala również koordynować i monitorować konwoje bankowe przemieszczające się między poszczególnymi placówkami i oddziałami — mówi Paweł Krajewski.
Dodatkową możliwością zastosowania systemu ZEUS 2000 jest dołączenie do niego urządzeń bankowych, które mogłyby być nadzorowane automatycznie.
— W przypadku bankomatów system, który proponujemy, może nadzorować m.in. stan banknotów w każdej kasecie, alarmy, informacje o błędach itd. — wyjaśnia Paweł Krajewski.
WBK nie wyklucza
Piotr Gajdziński z Wielkopolskiego Banku Kredytowego twierdzi, że bank nie dysponuje na razie centralnym systemem bezpieczeństwa podobnym do Zeusa 2000.
— Nie można jednak wykluczyć tego typu inwestycji. Z całą pewnością nie dojdzie do niej przed sfinalizowaniem fuzji z Bankiem Zachodnim — mówi Piotr Gajdziński.
Zarówno centrala Wielkpolskiego Banku Kredytowego, jak i placówki, ochraniane są przez firmę Securitas.
— Półtora roku temu sprzedaliśmy tej firmie naszą wewnątrzbankową agencję ochrony Agema. Securitas zapewnia nam wszechstronny monitoring wszystkich placówek, ochrania też bankowe konwoje — wyjaśnia Piotr Gajdziński.
Dodaje, że WBK korzysta z irlandzkich doświadczeń w zakresie bezpieczeństwa.
— Wynika z nich, że ochrona powinna dyskretnie i niewidocznie dla klientów nadzorować ruch w banku. Według Irlandczyków, obecność uzbrojonego strażnika źle działa na klientów, a w osobnikach o złych zamiarach wyzwala od razu agresywne zachowania — twierdzi Piotr Gajdziński.
Przedstawiciele poznańskiego Invest Banku nie chcieli się wypowiedzieć na temat oferty Emaxu.