Emisja obligacji nie dla każdego

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2012-08-20 00:00

Finansowanie Kredyt jest tańszy, ale mniej dostępny. Emisja obligacji kosztuje więcej, ale można ją dowolnie kształtować

Banki ograniczają akcję kredytową, więc firmy muszą szukać innych źródeł finansowania. Alternatywą dla kredytu może być emisja obligacji. Czy na pewno lepszą?

None
None

W banku taniej

Pierwsza i jedna z ważniejszych różnic to koszt. Eksperci zgodnie przyznają, że finansowanie za pomocą emisji obligacji jest zazwyczaj droższe niż kredyt.

— Oprocentowanie obligacji to najczęściej wartość w okolicach 10-12 proc., przy czym koszt odsetkowy kredytu wynosi poniżej 10 proc. — twierdzi Jarosław Parczewski, dyrektor zarządzający w Domu Maklerskim Opera. Do tego dochodzą koszty organizacji emisji i pośrednictwa w uplasowaniu obligacji wśród inwestorów.

— Koszt procesu emisji wynika z nakładu pracy doradców, w tym doradcy finansowego i kancelarii prawnej, którzy muszą przygotować odpowiednie dokumenty ofertowe oraz zorganizować tzw. road show wśród inwestorów — mówi Damian Atroszczak, menedżer zespołu rynków kapitałowych w Grant Thornton. Może on być szczególnie bolesny dla firm o mniej imponujących dochodach.

— Koszt finansowania obligacjami nie jest zbyt duży dla firm charakteryzujących się niską rentownością — tłumaczy Agnieszka Kwaczyńska, dyrektor sprzedaży w Grupie Copernicus. Przy tym mniejsze firmy muszą się liczyć z wyższym kosztem. Mogą one pozyskać mniej pieniędzy niż duże przedsiębiorstwa, a emisja jest tańsza w przypadku większych kwot.

— Im większa kwota tym relatywnie niższy koszt obsługi emisji — przyznaje Paweł Szejko, członek zarządu Presco Group, firmy inwestującej w wierzytelności masowe, która niejedną emisję obligacji ma już za sobą. Do tego podmioty krótko działające na rynku muszą zaoferować inwestorom wyższe oprocentowanie. Jednak zdaniem samych emitentów, koszty nie są tak straszną barierą, jak się może wydawać. Paweł Szejko, uważa, że finansowanie poprzez sprzedaż obligacji jest tylko pozornie droższe niż kredyt bankowy.

— Trzeba wziąć pod uwagę, że każdy bank stara się maksymalnie zabezpieczyć udzielany kredyt, koszt ustanowienia wymaganych zabezpieczeń oraz ograniczenia, które mogą z nich wynikać dla elastyczności działania firmy. To wszystkorównoważy nieznacznie wyższy koszt emisji obligacji — mówi.

Kto musi, a kto powinien

Jednak argument wyższych kosztów upada, jeśli weźmiemy pod uwagę, że kredyt dużo trudniej uzyskać, a w przypadku niektórych firm w ogóle nie jest dostępny. Emisja obligacji może być dla nich jedynym sposobem na pozyskanie finansowania. Chętnie korzystają z niego szczególnie firmy windykacyjne oraz udzielające pożyczek gotówkowych.

— Dla tego typu przedsiębiorstw finansowanie bankowe jest z reguły niedostępne, zwłaszcza podczas finansowania ekspansji — mówi Damian Atroszczak. Oprócz firm z branży finansowej oraz zajmujących się obrotem wierzytelnościami, wśród emitentów obligacji w ostatnich latach dominowały również spółki deweloperskie.

— Mogły one, w dużej mierze, pozyskać poprzez obligacje finansowanie bez zabezpieczeń — zauważa Agnieszka Kwaczyńska. Jest to dla nich również sposób na dywersyfikację zobowiązań, tak jak dla innych firm, które kredytów już trochę mają.

— Jeśli kredytów mamy za dużo i boimy się, że bank nam je wypowie, warto ich część zastąpić obligacjami — radzi Damian Atroszczak. Nie ma takiego ryzyka w przypadku obligacji, gdzie żaden z inwestorów nie wystąpi z żądaniem wcześniejszej spłaty długu, o ile emitent nie złamie ustalonych zobowiązań wobec nich. Co więcej, jeśli firma realizuje duży projekt inwestycyjny, a korzysta z dotacji PARP, to będzie się dla niej liczyło przede wszystkim bezpieczeństwo danego źródła finansowania. I tutaj lepiej sprawdzą się obligacje. Ponadto banki nie są skłonne pożyczać pieniędzy na niektóre inwestycje. Jeśli projekt jest niestandardowy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że żaden nie będzie chciał go sfinansować. Również w takim przypadku firmy mogą szukać kapitału poprzez emisję obligacji.

Długo i na krótko

Kolejną przewagą emisji papierów dłużnych w porównaniu z kredytem jest to, że w przypadku obligacji firma dysponuje kapitałem przez cały czas trwania zobowiązania, odliczając transze odsetkowe.

— Przy kredycie firma musi się liczyć z uciążliwością spłat rat, zarówno odsetek, jak i samego kapitału, praktycznie od momentu zaciągnięcia samego zobowiązania — zauważa Artur Walicki z e-Kancelarii Grupy Prawno-Finansowej. Ponadto emisja obligacji w porównaniu z procedurami bankowymi jest mniej wymagająca i mniej skomplikowana. Emitenci cenią sobie również jej elastyczność. — Firma może samodzielnie proponować warunki emisji papierów dłużnych takie jak termin wykupu, okresy odsetkowe czy wysokość oprocentowania, oczywiście kierując się sytuacją rynkową i realną szansą uplasowania emisji — mówi Paweł Szejko.

Przedsiębiorca sam ustala więc warunki i bierze tyle ile potrzebuje, co eliminuje ryzyko nadmiernego zadłużenia. Minusem pozyskania kapitału w drodze emisji obligacji może być czas finansowania, który dla większości emitentów maksymalnie wynosi 3 lata. Emitenci chcieliby jak najdłużej, co się z kolei rozmija z oczekiwaniami inwestorów, którzy oczekiwaliby krótszego czasu.

— Inwestorzy są najczęściej zainteresowani inwestycją w krótkoterminowe obligacje korporacyjne z rocznym albo maksymalnie dwuletnim okresem zapadalności — twierdzi Paweł Szejko.

Do tego w stosunku do kredytu czas pozyskania środków z emisji jest dość długi. Choć tutaj zdania są rozbieżne. W przypadku Presco pozyskanie kapitału z emisji obligacji nigdy nie trwa dłużej niż miesiąc, a przy kolejnych emisjach o zbliżonych parametrach może się zamknąć w ciągu dwóch tygodni.

E-Kancelaria wyrabia się w ciągu maksymalnie 5 tygodni. Agnieszka Kwaczyńska z kolei informuje, że w zależności od stopnia złożoności projektu może to trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy. Zdaniem Damiana Atroszczaka średni czas emisji to 2-3 miesiące, a w przypadku firm, które robią to po raz pierwszy minimum 3 miesiące.

Firma poszukująca kapitału powinna przeanalizować obie możliwości i wybrać sposób najbardziej odpowiadający jej potrzebom. Pozyskanie kredytu jest obwarowane coraz surowszymi warunkami, ale nie każdy może też wyemitować obligacje.

— Zainteresowana spółka musi mieć zdolność do obsłużenia wypłaty odsetek oraz do wykupienia obligacji w terminie — zwraca uwagę Agnieszka Kwaczyńska.