W czwartek do godziny 15 trwał book building na akcje PCF Group w ramach subskrypcji prywatnej. Jednak dopiero niespełna pół godziny przed północą zarząd opublikował komunikat na temat ceny emisyjnej i liczy akcji, które mają zostać objęte.
Przypomnijmy, że oferta obejmowała 5,85 mln akcji serii F, z której PCF Group planował uzyskać od 205 do 295 mln zł. Już wcześniej było wiadomo, że akcje stanowiące 10 proc. podwyższonego kapitału zakładowego ma objąć południowokoreański gigant Krafton w cenie 40,2 zł za sztukę. Gra toczyła się więc o pozostałą pulę.
Nocne rozmowy
W czwartek w ciągu dnia z kilku niezależnych źródeł mieliśmy informacje, że księga popytu jest pokryta w całości, jednak po cenie niższej niż ta dla Kraftona, który zadeklarował się objąć je po 40,2 zł za sztukę. Tymczasem zarząd PCF Group w czwartek przed północą poinformował, że przydzieli jedynie 3.343.037 akcji, w tym 3.342.937 to akcje skierowane do Kraftona.
Z tego wynika, że inny inwestor inny niż Krafton obejmie jedynie 100 akcji spółki o łącznej wartości 4020 zł. Oferta była skierowana to inwestorów, którzy obejmują akcje za ponad 100 tys. euro lub inwestorów kwalifikowanych - z tego można wnioskować, że inwestor, który zdecydował się na taki ruch, należy do drugiej kategorii. Dlaczego spółka w ogóle zdecydowała się na przydział 100 akcji?
“Z uwagi na wymogi formalne uchwały w sprawie podwyższenia kapitału zakładowego dla skutecznego przeprowadzenia oferty konieczne było zaoferowanie akcji w ramach oferty publicznej, tj. do więcej niż jednego podmiotu, niezależnie od liczby akcji obejmowanych przez inne podmioty uczestniczące w ofercie” - poinformowały służby prasowe PCF Group.
Jak już informowaliśmy spółka mogła uplasować całą emisję, jednak po cenie niższej niż ta dla Kraftona. Rozmowy w tej sprawie były burzliwe i toczyły się do nocy - stąd późna godzina komunikatu. Ostatecznie zarząd zdecydował jednak, że nie będzie schodził z ceny.
– Zdecydowaliśmy się ustalić cenę emisyjną akcji serii F na tym samym poziomie co cena określona w umowie inwestycyjnej z Kraftonem, czyli 40,20 zł za akcję, oraz finalnie zaoferować nowe akcje niemal wyłącznie firmie Krafton, na warunkach określonych w umowie inwestycyjnej. Łączna wartość oferty wyniesie tym samym około 134,4 mln zł, co jest oczywiście kwotą niższą niż planowaliśmy pozyskać w ramach SPO. Jesteśmy przekonani o słuszności objętej strategii rozwoju i zamierzamy ją realizować, szukając dodatkowych źródeł jej finansowania w przyszłości – powiedział cytowany w komunikacie Sebastian Wojciechowski, prezes i główny akcjonariusz PCF Group.
Na zamknięciu sesji 1 czerwca kurs producenta gier wniósł 39,8 zł.
Wartość emisji wyniesie 134,4 mln zł.
Cel emisji PCF Group
Pieniądze z emisji są spółce potrzebne na finansowanie zaktualizowanej w styczniu strategii, która zakłada samodzielne wydawanie większości gier z portfela. Celem strategicznym jest osiągnięcie w latach 2023-27 co najmniej 3 mld zł łącznych przychodów, czyli pięciokrotnie więcej niż w poprzedniej pięciolatce. Strategiczne plany wiążą się ze zwiększeniem zespołu do ponad 1,2 tys. osób do końca 2027 r. Oznacza to prawie podwojenie obecnej liczby pracowników, których na koniec marca było 642, z czego prawie 450 to deweloperzy. Jedna trzecia zespołu znajduje się w Ameryce Północnej, reszta w Europie.
Obecnie grupa PCF pracuje nad siedmioma projektami. Premiery większości są przewidziane po 2024 r.
W tym roku do graczy ma trafić gra VR produkowana przez zależne Incuvo na bazie tytułu z portfolio PCF Group. W czwartek zostały odsłonione kulisy projektu. Będzie to osadzona w realiach science fiction strzelanka FPS “Bulletstorm VR”. Gra pierwotnie wyszła w 2011 roku, a sześc lat później otrzymała odświeżoną wersję “Bulletstorm: Full Clip Edition”. Sprzedała się do tej pory w w ponad 2 milionach egzemplarzy. Gra ukarze się na urządzenia Meta Quest 2 + 3 + Pro, PlayStation VR2 i Steam VR. Premiera odbędzie się jeszcze w tym roku. Akcjonariusze Incuvo entuzjastycznie przyjęli czwartkowe zapowiedzi. Kurs w trakcie piątkowej sesji zyskiwał nawet ponad 6 proc.