Dodatkowo Turcja, będąca członkiem NATO, nazwała Izrael "państwem terrorystycznym" i wezwała do osądzenia jego przywódców przed międzynarodowymi sądami. Erdogan oświadczył również, że Turcja przyjmie naukowców i ludzi prześladowanych za swoje opinie na temat konfliktu w Gazie. W swojej ostrej retoryce stwierdził, że kraje zachodnie wspierające Izrael są współwinne zbrodniom wojennym.
Benjamin Netanjahu odpowiedział, krytykując Erdogana za łamanie praw człowieka i dopuszczanie się ludobójstwa na Kurdach. Mimo tych napięć Turcja utrzymała stosunki handlowe z Izraelem, co spotkało się z kontrowersjami i opozycją w kraju. Turcja, w odróżnieniu od niektórych zachodnich sojuszników i niektórych krajów arabskich, nie uważa palestyńskiej grupy Hamas za organizację terrorystyczną.