Estoński CIT poniósł klęskę

opublikowano: 01-06-2021, 20:00

Tylko 360 spółek skorzystało z tzw. estońskiego CIT. Sztandarowy pomysł nie wypalił i Ministerstwo Finansów zapowiada jego gruntowną naprawę.

Mieli rację eksperci, którzy na łamach „PB” ostrzegali rząd, że zbyt wyśrubowane warunki skorzystania z estońskiego CIT nie przyniosą sukcesu. Ministerstwo Finansów (MF) poinformowało „PB’’, że od początku roku do połowy maja w estoński CIT weszło w kraju jedynie 360 spółek. Przypomnijmy, rząd szacował, że w pierwszym roku będzie ich nawet... 200 tys. a ich oszczędności podatkowe wyniosą 5 mld zł rocznie. Resort właśnie zdał sobie sprawę, że poprzeczkę ustawił zbyt wysoko i rozpoczął przygotowania do gruntownej reformy swej koncepcji. Biuro prasowe poinformowało, że szczegóły zostaną ujawnione jeszcze w tym tygodniu.

Czas refleksji:
Czas refleksji:
Kierowane przez Tadeusza Kościńskiego Ministerstwo Finansów nie miało racji, twierdząc, że jego koncepcja estońskiego CIT zyska uznanie wśród przedsiębiorców.
Marek Wiśniewski

Rząd zawsze wie najlepiej

Estoński CIT to ulga podatkowa dla firm za przeznaczanie zysków na rozwój i inwestycje. Podatek pojawia się dopiero wówczas, gdy zysk wypłacany jest poza spółkę, np. w formie dywidendy. Beneficjenci mogą płacić fiskusowi np. korzystny ryczałt w podatku dochodowym, jeżeli osiągają określone w ustawie pułapy inwestycyjne. Estoński CIT był sztandarową zapowiedzią podatkową premiera Mateusza Morawieckiego w jego expose w 2019 r.

— Naszym priorytetem jest wspieranie małych i średnich firm, dla których mamy bardzo dobry pakiet. Od 1 stycznia 2021 r. zacznie obowiązywać estoński CIT, czyli 0-procentowy podatek dochodowy dla firm, które będą inwestować zyski w Polsce, a nie je wypłacać w formie dywidendy — mówił premier Morawiecki.

Aby skorzystać z dobrodziejstwa estońskiego CIT, spółka musi spełnić wiele warunków (przykłady w ramce). Najważniejsze to roczne przychody do 100 mln zł, odpowiednio duże inwestycje, a jej wspólnikami mogą być tylko osoby fizyczne.

Przedstawiciele organizacji biznesowych oraz eksperci podatkowi od początku ostrzegali, że niewiele firm będzie w stanie je spełnić.

Business Centre Club tłumaczył, że z powodu surowych ograniczeń podmiotowych oraz zagrożenia wpadnięcia w pułapkę (wyższe podatki za niezrealizowanie założonych pułapów inwestycyjnych) firmy nie będą zainteresowane propozycją rządu. Podobnie twierdziły inne organizacje, m.in. Konfederacja Lewiatan, Federacja Przedsiębiorców Polskich. Eksperci sugerowali rządowi zmiany w projekcie. Niestety, rząd nie zgodził się na poluzowanie rygorów. Także posłowie koalicji rządzącej odrzucili w Sejmie poprawki opozycji, zmierzające do złagodzenia warunków estońskiego CIT.

W konsekwencji w cztery i pół miesiąca niewiele firm weszło w estoński CIT. „Według stanu na połowę maja 2021 r. ryczałt od dochodów spółek kapitałowych wybrało 360 podatników. Ilu przedsiębiorców zdecyduje się na estoński CIT w tym roku, będzie można ocenić dopiero w przyszłym roku, kiedy spłyną pełne dane zarówno na temat wyboru ryczałtu od dochodów spółek kapitałowych jak i wykorzystania rachunku inwestycyjnego” — napisało „PB’’ biuro prasowe MF.

Czas na pilną naprawę

Mimo że jeszcze nie wiadomo, ile spółek w całym 2021 r. wejdzie w estoński CIT, resort finansów już zabiera się do uelastycznienia jego zasad. „Stale analizujemy zgłaszane przez przedsiębiorców postulaty i komentarze na temat estońskiego CIT i już podjęliśmy prace mające na celu zmianę niektórych elementów ryczałtu, aby rozwiązanie było maksymalnie jasne, przewidywalne i korzystne na każdym etapie. Stosowne zmiany zostaną przedstawione na spotkaniu prasowym w tym tygodniu. Rozwiązania, które niebawem przedstawimy, usuwają większość barier i wątpliwości, które zgłaszali nam przedsiębiorcy” — napisało biuro prasowe MF.

Eksperci krytykowali przede wszystkim zbyt niski próg rocznych przychodów (maksymalnie 100 mln zł), ograniczenie do wspólników będących osobami fizycznymi, wyłączenie spółek komandytowo-akcyjnych, zbyt niejasne przepisy, „karę” w postaci wyższego podatku za nieosiągnięcie obowiązkowych pułapów inwestycji. Podkreślali, że (polski) estoński CIT niewiele, poza nazwą, ma wspólnego z rozwiązaniami w Estonii, gdzie z ulgi mogą korzystać praktycznie wszystkie inwestujące firmy.

Warunki (polskiego) estońskiego CIT

Prawo do ryczałtowego opodatkowania ma przysługiwać tylko spółkom akcyjnym i z ograniczoną odpowiedzialnością, spełniającym następujące warunki:

# wspólnikami są wyłącznie osoby fizyczne, których łączne roczne przychody nie przekraczają 100 mln zł

# więcej niż 50 proc. pochodzi z realnej działalności gospodarczej

# średnie roczne zatrudnienie wynosi co najmniej trzy osoby niebędące wspólnikami, nieposiadające udziałów w kapitale innej spółki, tytułów uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym lub w instytucji wspólnego inwestowania

Firmy mają do wyboru dwa warianty ulgi:

# ryczałt od dochodów spółek kapitałowych, czyli system wiążący dochód do opodatkowania z kategoriami prawa bilansowego, polegający na znacznej modyfikacji podstawowych zasad opodatkowania obowiązujących w ustawie o CIT (zmianie ulegają m.in.: moment powstania obowiązku podatkowego, podstawa opodatkowania i stawki)

# specjalny fundusz inwestycyjny, który w sensie ekonomicznym umożliwia szybsze rozliczenie amortyzacji środków trwałych w kosztach podatkowych z uwzględnieniem dotychczasowych (klasycznych) zasad opodatkowania.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane