LONDYN (Reuters) - Euro wzrosło we wtorek do najwyższego od dwóch tygodni poziomu wobec dolara i jena. Europejską walutę umocniły dobre dane makroekonomiczne z Niemiec i wypowiedzi europejskich polityków, a także nowe obawy inwestorów o stan japońskiej gospodarki.
Jen stracił wobec dolara i znalazł się tylko pół jena powyżej najniższego poziomu od trzech miesięcy, który osiągnał w piątek.
Jednym z powodów takiego stanu rzeczy była informacja, że agencja ratingowa Moody's Investors Service rozważa obniżenie ratingu dla jednego z największych japońskich banków - Asahi Bank.
Euro wzrosło między innymi dlatego, że belgijski minister finansów Didier Reyenders powtórzył, że wzrost PKB w strefie euro powinien wynieść w 2001 roku 2,0-2,5 procent.
Europejski Komisarz ds. Polityki Monetarnej Pedro Solbes powiedział, że wzrost gospodarczy strefy euro będzie szybszy niż USA.
"Ministrowie finansów strefy euro optymistycznie patrzą na perspektywy wzrostu gospodarczego w strefie euro" - powiedział Rayan Shea, analityk Bank One.
"Wydaje się, że politycy Eurolandu próbują przekonać rynek, by zaczął kupować euro" - dodał.
Według źródeł unijnych ostatnia prognoza Międzynarodowego Funduszu Walutowego także mówi o wzroście gospodarczym strefy euro na poziomie nieco ponad dwa procent w 2001 i 2,5 procent w 2002.
Za euro płacono 85,63 centa, czyli najwięcej od 28 czerwca i o ponad 2,5 procent więcej niż w ubiegłym tygodniu, kiedy kurs był najniższy w tym roku.
Euro kosztowało 107,40 jena, a dolar 125,45 jena.
Według analityków do wzrostu euro przyczyniły się także ostatnie dane makro z Niemiec.
Z opublikowanych w poniedziałek danych wynika, że produkcja przemysłowa w Niemeczech wzrosła nieoczekiwanie w maju o 0,9 procent. Eksport największej gospodarki strefy euro wzrósł w kwietniu o 16,5 procent licząc rok do roku, przy czym eksport do USA wzrósł o 25,3 procent.
Dodatkowo w poniedziałek prezes Banku Anglii sir Eddie George powiedział, że silny dolar osłabia wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych.
"Europejscy politycy starają się swymi wypowiedziami delikatnie osłabić dolara" - powiedział David Bloom, analityk z HSBC Markets.
"Inwestorzy mają duży szacunek do Eddiego George'a i kiedy on coś mówi, biorą to absolutnie poważnie" - dodał.
Euro nie zareagowało na informację, że niemiecki instytut ekonomiczny DIW obniżył swoją prognozę wzrostu dla strefy euro do 1,9 procent i wezwał Europejski Bank Centralny do dużej redukcji stóp procentowych.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))