Powierzchowna analiza zysków amerykańskich spółek za czwarty kwartał sugerować może, że w gospodarce USA dzieje się nie najlepiej. Wszystko za sprawą sektora energetycznego.
Ale po wyłączeniu firm z tej branży przeciętny zysk na akcję spółki z indeksu S&P500nieznacznie rośnie względem poprzedniego roku. Eksperci z BZ WBK TFI są więc o gospodarkę amerykańską spokojni, choć i tak uważają, że o zarobek z akcji notowanych na Wall Street w tym roku będzie raczej trudno. Na przeciwległym biegunie jest natomiast Japonia, wspierana przez ekspansywną politykę monetarną tamtejszego banku centralnego.
— Wsparcia dla tamtejszej giełdy udziela bank centralny, który skupuje obecnie więcej obligacji, niż jest emitowanych. Dodatkowo, akcje japońskie są relatywnie nisko wyceniane — C/Z dla prognoz na 2016 r. równy jest 12, a oczekiwany wzrost zysków spółek to kilkanaście procent — mówi Jacek Grel, kierownik ds. alokacji aktywów BZ WBK TFI.
Również Europejski Bank Centralny jest wyjątkowo aktywny, a sytuacja makroekonomiczna stopniowo się poprawia. Eksperci z BZ WBK TFI przewidują, że wzrost gospodarczy w strefie euro sięgnie 1,5-2 proc., a prognozowany wzrost zysków spółek na 2016 r. to 6 proc. Akcje na starym kontynencie wyceniane są na poziomie japońskich. Zarządzających towarzystwa przyciąga jednak najbardziej stopa dywidendy wynosząca przeciętnie około 4,5 proc.
— Po ostatnich spadkach cen obligacji korporacyjnych różnica w rentowności dywidend i rentowności obligacji firm o ratingu AA jest na poziomie 85 proc. wartości zanotowanej w szczytowym momencie kryzysu.
Oznacza to, że obecnie stopy dywidendy są atrakcyjniejsze niż rentowności obligacji — wyjaśnia Witold Garstka, dyrektor inwestycyjny w BZ WBK TFI. Zarządzający funduszami Arka uważają ponadto, że w tym roku ceny na rynku surowców sięgną dna, a najbliżej dołka są metale. Odbicie na rynkach towarowych ożywi giełdy krajów wschodzących. Nie należy zapominać również o GPW.
— Co prawda krajowy rynek elektryzuje nas mniej niż giełdy krajów strefy euro, niemniej dzięki odpowiedniej selekcji, zwłaszcza wśród małych i średnich spółek, można będzie zarobić — dodaje Jacek Grel.