Europa w recesji, giełdy świętują

ONO
opublikowano: 2008-11-14 14:13

To, że strefa euro pogrążona jest w recesji, wiadomo było od dawna. Dlatego inwestorzy w piątek skupiają się na wynikach spółek i świetniej czwartkowej sesji na Wall Street. Indeksy w Londynie i Frankfurcie rosły rano po blisko 4 proc. Futures na nowojorskie wskaźniki traciły 1 proc. do momentu publikacji danych makro z USA. Te okazały się fatalne, co pogłębiło spadki futuresów do ok. 1,5-proc. oraz osłabiło wzrosty w Europie.

Po raz pierwszy od 15 lat euroland znalazł się w recesji. Spadek PKB o 0,2 proc. w III kw. był jednak zgodny z oczekiwaniami. Tradycyjnie, gdy rynek ma dobry humor, złe wieści zinterpretowano jako zapowiedź rychłego cięcia stóp procentowych i podatkowych. Nadzieje inwestorów budzi też waszyngtoński szczyt G20.

Powraca popyt na sektory, które najmocniej ucierpiały w ostatnich tygodniach. Ktoś w końcu dostrzegł, że wskaźnik Stoxx 600 Basic Resources, grupujący spółki wydobywczej, jest notowany przy relacji cena/zysk równym 4. Paliwowy BP zyskuje więc 7 proc., a kopalniany BHP Billiton 3,5 proc.

We Francji nastroje poprawiły znacznie lepsze od oczekiwań wyniki Credit Agricole. Ponad 6 proc. zyskuje budowlany Vinci, po dobrych wynikach i podtrzymaniu prognoz. Jeszcze lepsze nastroje panowały w naszym regionie. Węgierski BUX zyskiwał blisko 7 proc., czeski CTX 5 proc., ale już nasz WIG20 dwukrotnie mniej.

Po publikacji pierwszych danych makro futuresy na nowojorskie wskaźniki traciły 1,5 proc. Następne publikacje o godz. 16. naszego czasu). Tymczasem Nokia poinformowała, że w przyszłym roku sprzedaż telefonów znacząco spadnie. Główne indeksy Europy wkrótce po danych ze Stanów były na ok. 3,5-proc. plusie, jednak po kiepskim otwarciu sesji w Stanach o godz. 15.45 są jeszcze niżej: Dax na 2,78-proc. plusie, FTSE100 +2,5-proc. plusie, a CAC zyskuje "tylko" 1,79 proc.