GAZELE BIZNESU LIDERZY W KRAJU
2
Firma Eurorent zbudowała mocną pozycję na rynku w rekordowo krótkim czasie. To imponujące tym bardziej, że nie brakuje na nim mocnych graczy.
Eurorent to polski franczyzobiorca działający pod szyldem niemieckiego koncernu Sixt. Firma z Warszawy od sześciu lat wynajmuje samochody popularne i ekskluzywne limuzyny. Obsługuje klientów indywidualnych i korporacyjnych.
Paweł Reszyński, prezes Eurorentu, przekonuje, że dzięki stałej współpracy z centralą i jej oddziałami na całym świecie jego firma jest w stanie zapewnić odbiorcom pełną usługę, zarówno przy wynajmie krótko-, jak i długoterminowym.
— Nie raz zdarza się, że klient zamawiając u nas volkswagena golfa, wyjeżdża mercedesem. Staramy się, aby wszyscy byli co najmniej zadowoleni i aby luksusowe samochody stały się dla naszych klientów bardziej dostępne — tłumaczy Reszyński.
Jego zdaniem Polacy powinni uświadomić sobie, że oferta firm rent a car jest tak zróżnicowana, iż na wynajem samochodu stać niemal każdego. Dlatego Eurorent ma zamiar inwestować w krajowy rynek.
Odrobione lekcje
Zanim przejęła ją firma Eurorent, licencja marki Sixt firmowała zupełnie inne przedsiębiorstwo. Ale dopiero tegoroczna Gazela Biznesu potrafiła ją wypromować na tyle, aby doścignąć konkurencję.
— Mieliśmy mało czasu na odrobienie zaległych lekcji. Kiedy wchodziliśmy na rynek, konkurencja była już dość mocna. Większość z tych firm była obecna w Polsce jeszcze w czasach poprzedniego ustroju. Inne prowadzili ludzie, którzy mieli już duże doświadczenie i znajomości w branży. My zaczynaliśmy praktycznie od zera. Ale udało nam się dogonić, a potem nawet zdystansować konkurencję — mówi Paweł Reszyński.
Przyznaje, że jeszcze nie tak dawno na branżowych zlotach przedstawiciele innych firm odnosili się do Sixtu z dystansem i pewną wyższością. Teraz patrzą ponoć z zainteresowaniem, a nawet podziwem. Czasami zdarza się, że podpytują o plany lub pomysły.
Przygotowania
— Stale wprowadzamy nowe produkty. Na przykład pakiet leasingowy, który zwalnia naszego klienta z kosztów i odpowiedzialności za awarie czy wypadek pojazdu. Nie wykluczamy też wprowadzenia usługi "samochód na godziny". Wystarczy, że rynek zgłosi taką potrzebę — mówi Paweł Reszyński.
Choć firma ma się dobrze i notuje imponujące wyniki, stara się zabezpieczyć przed spodziewaną dekoniunkturą. Stąd działania zmierzające do zwiększenia liczby obsługiwanych przez Eurorent lotnisk i korporacji.




