Eurostat ocenił gospodarki kandydatów
Wynagrodzenia w krajach kandydujących do Unii Europejskiej są „o wiele niższe” od unijnych — wynika z raportu Eurostat. Ogólna produkcja w krajach kandydujących jest dwa i pół razy niższa od średniej unijnej, a w rolnictwie aż trzy razy.
Zaskakująco dobrze wypadają płace w polskim rolnictwie, mierzone w jednostkach siły nabywczej. Polscy rolnicy osiągają 64 proc. zarobków swoich kolegów z UE, lepszy poziom życia osiągają tylko rolnicy czescy (81 proc.), węgierscy (75 proc.) i słoweńscy (81 proc.). Jednak polska produkcja rolna jest „bardzo niska” i wynosi zaledwie 13 proc. unijnej średniej.
Najgorsze wyniki w porównaniu ze średnią UE ma polski sektor przemysłu wytwórczego, gdzie polscy pracownicy zarabiają tylko 38 proc. tego, co ich odpowiednicy w UE
Jak wynika z danych Eurostatu, gospodarka w krajach kandydujących w porównaniu z krajami UE jest bardziej nastawiona na rolnictwo, a mniej na usługi.
O wiele lepsze od unijnych są wyniki kandydatów w dynamice wartości dodanej w przemyśle. W Polsce jej największy przyrost miał miejsce w budownictwie (28 proc.), przemyśle wytwórczym (24 proc.), handlu, transporcie i komunikacji (21 proc.). Ogólny przyrost w Polsce w granicach 17 proc. to jeden z najlepszych wyników w krajach, które kandydują do UE. Wyprzedza nas tylko Estonia (20 proc.) oraz Litwa (18 proc.). Wyjątkowo duży wzrost zatrudnienia w Polsce charakteryzuje sektor usług finansowych i handlu. W ciągu trzech lat liczba miejsc pracy zwiększyła się o 33 proc. — oblicza Eurostat.