Finlandia jest najbardziej konkurencyjna

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2023-12-17 20:00

Pod względem gospodarki, społeczeństwa, edukacji i zrównoważonego rozwoju – czterech filarów konkurencyjnego państwa – nikt nie dorównuje Finlandii i kilku innym małym krajom. W grupie dużych Polska też ma sporo do nadgonienia.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie kraje są najbardziej konkurencyjne według rankingu Eight International
  • jakie indeksy, badania i dane brane są pod uwagę
  • w czym Polska wypada dobrze, a w czym słabo
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Finlandia jest najbardziej konkurencyjnym krajem na świecie – wynika z raportu konkurencyjności międzynarodowej organizacji doradczej Eight International, której współzałożycielem jest polski JP Weber. Zwyciężyła w ogólnej klasyfikacji i w grupie krajów do 25 mln mieszkańców dzięki znakomitym wynikom w takich obszarach jak: edukacja, usługi socjalne i zrównoważony rozwój. Za nią są Szwecja i Szwajcaria, a w grupie krajów mających powyżej 25 mln mieszkańców na czele stoją Niemcy, Kanada, Australia i Wielka Brytania. Polska znalazła się na ostatnim miejscu pierwszej dziesiątki w tej grupie, pokonując takie kraje, jak: Hiszpania, Chiny, Meksyk, Brazylia, Kolumbia, Indonezja, Turcja, Indie i Nigeria.

Względnie dobrze, czyli jest sporo do zrobienia

Nasz kraj został zaliczony do grupy względnie konkurencyjnych, razem z Japonią i Hiszpanią wśród większych oraz Belgią, Czechami, Izraelem, Litwą i Słowenią spośród krajów do 25 mln mieszkańców. To dopiero czwarta grupa, wyżej są kraje konkurencyjne, bardzo konkurencyjne i najbardziej konkurencyjne, a niżej tylko wymagające poprawy (wśród nich są Słowacja, Węgry, Grecja czy Łotwa).

Polska została doceniona za względną stabilność polityczną, otwarty rynek i konkurencyjny klimat biznesowy. Na minus zapisano nam natomiast duży deficyt i słabość instytucjonalną. Najwyższe noty dostaliśmy za niską stopę bezrobocia, jakość infrastruktury, wynik w teście PISA (międzynarodowa ocena umiejętności uczniów), indeks Giniego (miara stopnia nierówności dochodowej), a najniższe za zanieczyszczenie powietrza, indeks luki między płciami, demokracji i digitalizacji oraz PKB na głowę.

– Mimo pewnych trudności finansowych Polska nadal jest atrakcyjnym rynkiem dla inwestorów zagranicznych. Jej atutami niezmiennie są: relatywnie stabilny wzrost gospodarczy, dostęp do wykwalifikowanej siły roboczej oraz poziom infrastruktury transportowej, energetycznej i technologicznej. Wyzwaniem wymagającym szybkich rozwiązań pozostają natomiast silne napięcia polityczne, obecna polityka klimatyczna oraz jakość szkolnictwa wyższego – mówi Grzegorz Piechowiak, partner zarządzający firmy doradczej JP Weber.

Peleton i długo, długo nic

Kraje z grupy do 25 mln mieszkańców miały zdecydowanie lepsze wyniki. Finlandia, Szwecja, Szwajcaria, Islandia, Luksemburg miały najwyższe oceny w dwóch spośród czterech kategorii, podczas gdy wśród dużych krajów maksymalną notą (w jednej kategorii) może się pochwalić tylko pierwsza trójka (Niemcy, Australia i Kanada).

– Raport konkurencyjności dostarcza inwestorom cennych informacji na temat mocnych i słabych stron poszczególnych krajów. Tegoroczna edycja pokazuje bardzo wyraźną przewagę małych, wśród których znajdują się nie tylko państwa skandynawskie, ale także Szwajcaria czy Irlandia. Każde z nich znalazło unikatowy sposób na budowanie swojej konkurencyjności – mówi Grzegorz Piechowiak.

Co się liczy w konkurencyjności

To szósta edycja raportu konkurencyjności. Wskaźniki i dane zostały zaczerpnięte z ponad 40 różnych rankingów, indeksów i badań m.in. Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego, OECD, Światowego Forum Ekonomicznego, Tax Foundation, RSF Reporterzy bez Granic, Transparency International czy WHO. W tym roku zbadano 43 kraje w grupach do i powyżej 25 mln mieszkańców, przyznając oceny od A+ (najwyższy wynik w konkurencyjności) do E (brak konkurencyjności, najniższy wynik). Pod uwagę wzięto 32 elementy w czterech obszarach: gospodarka (m.in. PKB na głowę, stopa bezrobocia, liczba firm w Forbes500, poziom globalizacji, wolność gospodarcza), edukacja (m.in. ranking PISA, jakość uniwersytetów) społeczeństwo (indeks wolności prasy, Giniego, szczęścia itp.) oraz zrównoważony rozwój. Autorzy raportu są przekonani, że holistyczne podejście i dobre wyniki w tych czterech obszarach gwarantują konkurencyjność.

„Inwestycje w edukację, usługi społeczne i ochronę środowiska wpływają na wzmocnienie gospodarki. Prosperująca gospodarka daje wyższe przychody, które pozwalają na finansowanie lepszej infrastruktury, więcej pieniędzy na programy społeczne, edukację i inicjatywy środowiskowe” – czytamy w raporcie.