AMF, regulator francuskiego rynku kapitałowego poinformował, że od już od kilku tygodni bada okoliczności sprzedaży znacznych ilość akcji EADS w minionych miesiącach. W środę kurs spółki spadł o 26 proc. po ujawnienieu znacznych opóźnień dostaw Airbusów A380.
Airbus jest w 80 proc. własnością EADS. Pozostałe 20 proc. należy do brytyjskiego BAE, który sygnalizował wcześniej, że chce się ich pozbyć. Kosztujący 300 mln USD A380 to największy samolot pasażerski świata. W środę ujawniono, że opóźnienie w jego dostawach może wynieść nawet 7 miesięcy. Linie lotnicze, które zamówiły A380 zapowiedziały wystąpienie o odszkodowanie.
Po przecenie akcji EADS pojawiły się podejrzenia wykorzystania informacji poufnych przez członków władz spółki. W marcu część z nich, m.in. Noel Forgeard-jeden z dwóch prezesów, zrealizowało opcje na akcje spółki otrzymane w ramach programu motywacyjnego. Forgeard twierdzi, że zarząd EADS bardzo długo nie był informowany, że opóźnienie w produkcji A380 będzie aż tak znaczne.
Jak się szacuje Forgeard zarobił 2,5 mln EUR na sprzedaży akcji EADS w marcu. Co ciekawe, akcji spółki pozbyła się w tym czasie także trójka jego dzieci. Podobne transakcje przeprowadzili wówczas inni członkowie władz EADS.
MD, AFX