
Strajki wywarły presję na rząd prezydenta Emmanuela Macrona, ponieważ rosnąca inflacja doprowadziła do wyższych rachunków gospodarstw domowych we Francji, a francuska premier Elizabeth Borne zorganizowała w poniedziałek spotkanie kryzysowe, aby zająć się kwestiami niedoborów.
Rzecznik francuskiego rządu Olivier Veran powiedział, że rząd może nakazać zarekwirowanie personelu w celu zakończenia blokad magazynów benzynowych i że w razie potrzeby może ponownie sięgnąć do strategicznych rezerw paliwa w kraju.
Ponad 60 proc. francuskich zdolności rafineryjnych zostało wyłączonych z powodu strajków, co doprowadziło do wzrostu cen oleju napędowego i skłoniło kraj do zwiększenia importu paliwa.
Akcja protestacyjna, prowadzona przez francuski związek zawodowy CGT, dotknęła głównie rafinerie i magazyny francuskiego koncernu naftowego TotalEnergies, ale także zakłady amerykańskiego giganta Exxon Mobil we Francji.