Burza wokół najbogatszego człowieka w Polsce, Jana Kulczyka, ma niepokojący rezonans w dużej części dawnej komunistycznej Europy Środkowej, gdzie narasta podejrzliwość wobec ludzi biznesu - pisze w piątek "Financial Times".
Tekst w rubryce "Europejski komentarz" ma tytuł "Biznes zszargany".
"Kulczyk, który miał wyjaśnić komisji okoliczności spotkania z byłym agentem KGB - czytamy - tłumaczył chorobą niemożność powrotu do Polski dla złożenia zeznań w ramach toczącego się śledztwa w sprawie niestosownych wpływów politycznych w Orlenie. Prawicowi politycy okrzyknęli biznesmena +złodziejem+ i +szpiegiem+, podczas gdy centrolewicowi politycy unikają go".
"Jakakolwiek jest prawda - pisze komentator "Financial Times" - klimat, w którym tylko jedna trzecia Polaków uważa, iż do bogactwa można dojść w sposób uczciwy, źle wróży rozwojowi Polski i sąsiednich krajów. Czysta, szanowana, innowacyjna społeczność biznesowa jest absolutną koniecznością. Leży to po części w rękach samego biznesu, ale politycy, zanim podsycą furię, powinni dobrze się zastanowić. Im szybciej przeprowadzą deregulację i prywatyzację, w otwarty i uczciwy sposób, tym mniej będzie możliwości politycznej ingerencji i kupczenia wpływami".
wk/ kan/ mag/