Projekt wyczekiwanej przez polskich przedsiębiorców ustawy o fundacji rodzinnej doczekał się nowej wersji i został przekazany do uzgodnień międzyresortowych. Zaktualizowana treść przyszłego aktu jest efektem wcześniejszych konsultacji społecznych i dyskusji z udziałem przedstawicieli firm rodzinnych, którym mają służyć projektowane przepisy. Prawnicy podkreślają, że wiele z postulatów biznesu zostało uwzględnionych przez autora projektu, czyli Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT). Co nie znaczy, że spełnione zostały wszystkie oczekiwania.
– Na przepisy dotyczące fundacji rodzinnej czeka wiele firm. Ma ona umożliwić przeprowadzenie skutecznej sukcesji w przedsiębiorstwach rodzinnych. Ma także sprzyjać akumulacji kapitału, zapewniać fundusze na pokrycie potrzeb członków rodziny, zarządzać majątkiem przekazywanym z pokolenia na pokolenie i go chronić – mówi Jarosław Ziobrowski, adwokat, partner w kancelarii Ziobrowski Tax & Law.
Jedną z żywo dyskutowanych kwestii dotyczących ochrony majątku firmy rodzinnej była możliwość prowadzenia działalności przez powołaną przez nią fundację. Projektowana ustawa tego zakazuje.
Pasywny inwestor
– Całkowity zakaz może być przeszkodą w zarządzaniu mieniem fundacji, na przykład w zakresie najmu nieruchomości. Fundacja rodzinna powinna mieć możliwość pełnienia funkcji choćby inwestora pasywnego – uważa Jarosław Ziobrowski.

Postulat o dopuszczenie możliwości prowadzenia działalności o charakterze pasywnym zgłaszano podczas wcześniejszych konsultacji przygotowywanych rozwiązań ze środowiskiem firm rodzinnych. Apelowano o możliwość chociażby wynajmu nieruchomości rodzinnych, wykonywania praw udziałowych czy nabywania i zbywania papierów wartościowych przez fundację.
– Przedstawiciele resortu rozwoju zobowiązali się wówczas do opracowania katalogu dopuszczalnych działalności, aby umożliwić fundacji realizację celów, do których ma być powołana. I taki katalog jest w obecnej wersji projektu – mówi Katarzyna Karpiuk, radca prawny w Kancelarii Ożóg Tomczykowski.
Weź udział w konferencji online “Kodeks Spółek Handlowych”, 6 grudnia 2021 >>
W tym katalogu znajduje się m.in. zbywanie mienia, którego fundacja jest posiadaczem lub właścicielem, najem, dzierżawa mienia fundacji (głównie nieruchomości), przystępowanie i uczestnictwo w spółkach handlowych, funduszach inwestycyjnych, spółdzielniach oraz podmiotach o podobnym charakterze mających siedzibę w kraju lub zagranicą. Resort dopuścił także nabywanie i zbywanie papierów wartościowych oraz prowadzenie przedsiębiorstwa w ramach gospodarstwa rolnego.
Katarzyna Karpiuk podkreśla, że zakaz prowadzenia działalności gospodarczej przez fundacje rodzinne przyjęto w większości krajów, gdzie takie podmioty już funkcjonują. Rozwiązanie to ma zagwarantować maksymalny poziom bezpieczeństwa aktywów rodzinnych, w tym firmy.
– Oczywiście nie zmniejsza to samego ryzyka związanego z prowadzeniem biznesu, ale ono występuje na poziomie spółek operacyjnych. Fundacja rodzinna natomiast pełni funkcję parasola ochronnego – wyjaśnia radca.
Na starcie fundacja ma dysponować wniesionym przez fundatora mieniem o wartości co najmniej 100 tys. zł. Zgodnie z nową wersją projektu nie tylko założyciel i spadkobiercy będą mogli zasilić ją majątkowo. Potencjalnym darczyńcą może być także trust utworzony na podstawie przepisów prawa obcego.
– To pozytywna zmiana, bo pozwoli wyjść podmiotom z zagranicznych struktur powierniczych i wrócić z aktywami do Polski. Co istotne, nie oznacza to ryzyka pojawienia się konkurencji dla fundacji i stowarzyszeń charytatywnych, czego obawiają się przedstawiciele organizacji pozarządowych. Darowizny na rzecz fundacji rodzinnej nie będzie bowiem mogła dokonać dowolna osoba trzecia – podkreśla Katarzyna Karpiuk.
Zwraca przy tym uwagę, że projektodawca rozszerzył katalog beneficjentów fundacji o organizacje pozarządowe prowadzące działalność pożytku publicznego. Jednocześnie przyjął, że podmioty uprawnione do czerpania z niej pożytków nie będą wymieniane wprost w statutach fundacji. Zostanie jedynie opisany sposób określania beneficjentów, co zapewni im poufność i bezpieczeństwo, w szczególności chroniąc osoby małoletnie.
Co do spadku
Pewne zmiany, aczkolwiek nie w pełni zbieżne z oczekiwaniami właścicieli firm, resort rozwoju wprowadził też do reguł dziedziczenia po fundatorze - wywołujących wiele emocji i burzliwych dyskusji. Projektodawca przede wszystkim utrzymał zasadę, że mienie wnoszone do fundacji rodzinnej zostanie zaliczone do masy spadkowej, chociaż przedsiębiorcy chcieli, aby był to odrębny majątek, niepodlegający dziedziczeniu.
– Pewną osłodą dla zainteresowanych może być natomiast potraktowanie darowizn od fundatora na rzecz fundacji rodzinnej jak darowizny na rzecz osób trzecich, czyli nienależących do grona spadkobierców. Oznacza to, że będą one zaliczane do masy spadkowej tylko w okresie 10 lat od przekazania darowizny. W poprzedniej wersji projektu darowizny dla fundacji traktowano jak dla osób z kręgu spadkobierców, a te są wliczane do masy spadkowej, niezależnie od tego, kiedy ich dokonano. To oznacza, że odpowiednio wcześnie rozpoczęty proces sukcesji może ograniczyć ryzyko odpowiedzialności fundacji za zobowiązania spadkowe – wyjaśnia przedstawicielka kancelarii Ozóg Tomczykowski.
W projekcie utrzymano także możliwość miarkowania zachowku, gdy składnikiem masy spadkowej będzie przedsiębiorstwo. Fundacja zobowiązana do wypłaty tego świadczenia będzie mogła wnieść o zmniejszenie jego wysokości, odroczenie zapłaty lub rozłożenie jej na raty.
– Pozostaje jednak pewna łyżka dziegciu. Projekt nadal przewiduje solidarną odpowiedzialność fundacji za zobowiązania fundatora powstałe przed jej utworzeniem. Ponadto utrzymuje subsydiarną odpowiedzialność za jego zobowiązania alimentacyjne powstałe już po założeniu fundacji, co budzi najwięcej wątpliwości wśród przedsiębiorców – podkreśla Katarzyna Karpiuk.
Podatkowe ulgi
Natomiast nieco inny niż pierwotnie zakładano będzie model opodatkowania fundacji. Projektodawca postanowił zwolnić z CIT jej zyski kapitałowe, czyli np. dywidendy, przychody ze zbycia akcji i udziałów bądź ich umorzenia oraz odsetki.
– To korzystna, postulowana zmiana. Zniknie zagrożenie przyspieszonym podwójnym opodatkowaniem, które zapowiadała pierwotna wersja projektu z marca tego roku. Bez zmian pozostawiono zasadę, że wniesienie mienia do fundacji rodzinnej przez fundatora nie będzie opodatkowane – wyjaśnia Paweł Tomczykowski, partner zarządzający kancelarią Ożóg Tomczykowski.
– Wprowadzenie zwolnienia dywidendowego dla fundacji rodzinnej wydaje się konieczne – komentuje Jarosław Ziobrowski.
MRiT przesądziło też o zwolnieniu od podatku od spadków i darowizn beneficjentów fundacji należących do najbliższej rodziny jej założyciela, jeśli świadczenia im przyznawane byłyby finansowane z mienia wniesionego do fundacji przez fundatora. W innych przypadkach nie będzie zwolnienia, w tym gdy przysporzenia będą pochodziły z przychodów fundacji uprzednio wolnych od podatku dochodowego.
– To dobre, racjonalne rozwiązanie. W takim przypadku stosowana byłaby tzw. skala w podatku od spadków i darowizn albo stawka 19 proc., jeśli świadczenie od fundacji pochodziłoby z otrzymywanych przez nią zysków kapitałowych bądź odsetek – uważa Paweł Tomczykowski.
Dobrze ocenia poszerzenie tzw. grupy zerowej wolnej od opodatkowania, do której należą fundator i jego najbliżsi - o zięciów, synowe i teściów. Wreszcie istotne jest, że nowa wersja projektu przewiduje zwolnienie podatkowe dla fundacji rodzinnych z innych krajów UE i EOG.
– Nie można zapominać, że polscy przedsiębiorcy powoływali fundacje rodzinne w innych jurysdykcjach prawnych. Tworzenie takich prywatnych podmiotów zagranicą ma długoletnią praktykę. Z takich rozwiązań można korzystać w Austrii, Liechtensteinie, Monako czy na Malcie – zauważa Jarosław Ziobrowski.
Zmieniona wersja projektu z pewnością będzie poddana kolejnym konsultacjom publicznym. Nie ma zatem szans na wejście w życie ustawy z początkiem przyszłego roku, jak zakładano. MRiT zaproponowało nową datę - 1 czerwca 2022 r.