Fundamenty prawne już są

Anna Bytniewska
opublikowano: 2006-09-12 00:00

Producenci biopaliw mogą odetchnąć z ulgą. Jest ustawa i rozporządzenie o ich jakości, ale są też pewne wątpliwości.

Producenci biopaliw kilka lat czekali na zielone światło. Doczekali się. 9 września prezydent Lech Kaczyński podpisał ustawę biopaliwową, a 8 września Piotr Woźniak, minister gospodarki, rozporządzenie o jakości biopaliw z dodatkiem estrów metylowych (biodiesla). Bez rozporządzenia niemożliwe jest korzystanie z ulgi akcyzowej. A według fiskusa ewentualne ulgi obejmą producentów biopaliw o określonej jakości. Prace nad ustawą akcyzową trwają.

Dla dobra idei

Rozporządzenie jakościowe zakłada, że na stacjach paliw będą dostępne biopaliwa z 20-procentowym dodatkiem estrów metylowych (olej napędowy plus estry metylowe) oraz estry jako 100-procentowe paliwo. Tymczasem w Unii ogólnodostępne są biopaliwa z zawartością do 5 proc. biokomponentów. Resort gospodarki musiał więc przekonać Komisję Europejską (KE), że rozporządzenie jest promowaniem rozwoju biopaliw. Do 2010 r. udział biokomponentów w bilansie paliwowym krajów członkowskich powinien wynieść 5,75 proc.

— Ta proporcja spowodowałaby konieczność wyprodukowania 600-650 tys. ton paliw spirytusowych i metyloestrów w 2010 r. Udział biopaliw w 2010 r. może być jednak dużo wyższy. Nawet dwukrotnie — twierdzi Piotr Woźniak.

Czasu na osiągnięcie tego celu jest niewiele.

— Mimo że nie ma zharmonizowanych przepisów o stosowaniu biokomponentów w ilości ponad 5 proc., przekonaliśmy KE, że powinniśmy mieć możliwość wprowadzenia w życie rozporządzenia o 20-procentowym dodatku estrów opartych na polskiej normie — mówi Zbigniew Kamieński, dyrektor departamentu energetyki w resorcie gospodarki.

W czerwcu 2005 r. Polska opracowała normę jakościową dla oleju napędowego z zawartością nawet 30 proc. estrów. To nowy rodzaj paliwa, który będzie się nazywał B 20 lub B 30. To, ile trzeba dodawać biokomponentów do paliw, określi rząd po wejściu w życie ustawy.

KE przyjęła argumenty, ale nie bezwarunkowo. Nakazała wprowadzenie klauzuli wzajemności.

— Jeżeli w innym kraju Unii będą obowiązywały inne normy jakościowe, to takie paliwo powinniśmy dopuścić na nasz rynek. Pod warunkiem, że spełni nasze wymogi ochrony środowiska, zdrowia i silników samochodów — podkreśla Zbigniew Kamieński

Rozporządzenie zacznie obowiązywać po upływie 14 dni od ukazania się w Dzienniku Ustaw. Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2007 r. Ale czy tak się stanie?

Jest dobrze, ale...

Branża jest zadowolona, że prace legislacyjne się zakończyły. Ma jednak pewne wątpliwości.

— W ustawie przeforsowano zapis, że aż 75 proc. surowca do produkcji biokomponentów ma pochodzić z kontraktacji u rolników, a 25 proc. z innych źródeł. KE może to zakwestionować. Bezpieczniejszy byłby pierwotny zapis, w którym proporcje wynosiły pół na pół — mówi Henryk Zamojski, wiceprezes Krajowej Izby Biopaliw.

Zdaniem jej przedstawicieli, konieczna jest ostra kontrola produkcji biopaliw przez rolników na własne potrzeby, by zapobiec powstaniu szarej strefy.

— Muszą zrzeszać się w grupy producenckie, jeżeli chcą sprostać wymogom produkcji na rynek. Chodzi np. o zapewnienie właściwych warunków magazynowania rzepaku czy prowadzenie składu podatkowego — dodaje Henryk Zamojski.

Każdy rolnik będzie mógł rocznie produkować 100 litrów biopaliw na hektar użytków rolnych.