Rynek e-commerce dynamicznie rośnie, także w Polsce. Unity Group szacowało, że jego wartość przekroczy w 2020 r. 100 mld zł i będzie dalej wzrastać. Ten trend sprzyja CCC, które w tym kwartale planuje domknąć poszukiwanie inwestora dla eobuwia. Reuters donosi, powołując się na anonimowe źródła, że wśród zainteresowanych są japoński SoftBank, mający w portfolio m.in. Alibabę, oraz fundusze private equity: Cinven i Mid Europa Partners, czyli dwaj z trzech głównych akcjonariuszy Allegro, oraz Advent International, największy udziałowiec InPostu.
– Nie komentujemy plotek rynkowych – ucina Daria Sulgostowska, rzeczniczka prasowa CCC.

Rynek powściągliwy
Kurs we wtorek zwyżkował ok. 2 proc, jednak dzień zakończył się wzrostem o 0,3 proc.
– Fundusze, które mają być zainteresowane inwestycją w eobuwie, to duzi i doświadczeni w e-handlu gracze, z których część w ostatnim czasie korzystnie wychodziła na inwestycjach w Allegro czy InPost. Doniesienia o ich zainteresowaniu zwiększają prawdopodobieństwo realizacji transakcji i to przy wysokiej wycenie. W tym kontekście nieco dziwi niemrawa reakcja kursu – komentuje Łukasz Wachełko, analityk Wood & Company.
W środę notowania spadły o ok. 3 proc. Konrad Grygo, analityk Erste Securities, wyjaśnia, że mogło to mieć związek z ogłoszonym przez Amazona wejściem do Polski.
– Co prawda nie jest to bezpośrednia konkurencja, jednak wejście tak silnego gracza powinno wpłynąć na cały rynek e-commerce w Polsce. Część inwestorów mogło także odebrać tę wiadomość negatywnie, gdyż obecnie eobuwie to najlepsza część grupy. Być może gdyby nie wysokie zadłużenie [983 mln zł netto na koniec 2020 r. – red.] sprzedaż mniejszościowego pakietu nie byłaby konieczna. Spodziewam się, że spółka zatrzyma ponad 60 proc. udziałów [ma 75 proc. – red.] – mówi Konrad Grygo.
Obiecująca wycena
Analityk Erste Securities pozytywnie przyjął doniesienia Reutersa przez wzgląd na SoftBank.
– Ma w portfolio takie perełki jak Alibaba, Uber, czy Slack i duże doświadczenie w logistyce, usługach konsumenckich oraz skalowaniu biznesu e-commerce. Napływ kapitału to jedno. Inwestor tego pokroju mógłby wspomóc swoim know-how m.in. na rynku europejskim grupę CCC, która coraz śmielej patrzy w kierunku Południowej i Zachodniej Europy – uważa Konrad Grygo.
CCC jako jedno z rozwiązań wskazało pozyskanie mniejszościowego inwestora, który zasiliłby eobuwie sumą około 500 mln zł. Jego przychody wzrosły w 2020 r. o 52 proc. do 2,2 mld zł, przy marży EBITDA 9 proc. (przychody całego CCC w 2020 r. to 5,26 mld zł, -2,5 proc. r/r) Sumując zysk EBITDA za poszczególne kwartały (dane za IV kw. są szacunkowe), otrzymamy około 217 mln zł. W 2021 r. CCC spodziewa się 230-250 mln zł w eobuwiu. To oznacza, że jej wycena może przewyższać obecną kapitalizację całej grupy (ponad 4 mld zł).
– Jeśli założymy, że eobuwie poprawi w tym roku wynik o 30 proc., to zysk EBITDA wyniesie nawet ponad 260 mln zł. Przy wycenie porównałbym je do Zalando – mają podobny model biznesowy i działają na wielu tych samych rynkach. Pomnożyłbym wynik EBITDA ponad 20 razy, niemniej ograniczając się do 20, już otrzymamy około 5,4-5,5 mld zł. Patrząc na obecną kapitalizację CCC i uwzględniając dynamiczne tempo rozwoju ccc.eu (w IV kw. urosło r/r sześciokrotnie), widać, że inwestorzy dość ostrożnie podchodzą do perspektyw biznesu stacjonarnego – mówi Konrad Grygo.
– Biorąc pod uwagę wyceny spółek e-commerce’owych, samo eobuwie mogłoby uzasadniać obecną kapitalizację CCC, więc biznes fizyczny mamy praktycznie za darmo – inna sprawa, ile rynek jest za niego gotów płacić w realiach pandemii – dodaje Łukasz Wachełko.
Co dalej?
Konrad Grygo twierdzi, że dalszy los eobuwia jest sporą niewiadomą. Podkreśla, iż przyszły inwestor może spędzić w spółce kilka lat, a o IPO będzie trudno przy większościowym pakiecie obecnego głównego akcjonariusza.
– Niemniej żadnej opcji nie można wykluczyć. Dobrze, że CCC nadal będzie podejmować kluczowe decyzje w eobuwiu. Miejmy nadzieję, że pozyskany inwestor wniesie know-how cenne także dla skalowania ccc.eu – komentuje Analityk Erste Securities.