Polskie fundusze venture uwierzyły, że pracodawcy — niekoniecznie w Polsce — będą inwestowali w pracowników. Rundę finansowania zamknął właśnie start-up Innential, tworzący platformę do „zarządzania talentami i wspierania rozwoju pracowników”. Zebrał prawie 4 mln zł, z czego większość — łącznie 3 mln zł — wyłożyły fundusze Tar Heel Capital Pathfinder i bValue, a resztę niemiecki Campus Founders i grupa aniołów biznesu.
Wcześniej Innential uzyskał finansowanie m.in. od berlińskiego funduszu venture APX wspieranego przez Porsche i koncern medialny Axel Springer. Spółka nie ujawnia, jaki pakiet udziałów sprzedała i na ile wyceniono ją w ramach najnowszej rundy.
— Sytuacja na rynku pracy w branży technologicznej sprawia, że oferowanie pracownikom możliwości poszerzania ich kompetencji jest nie tylko mile widziane, lecz stało się koniecznością. Organizacjom, które o to nie dbają, trudniej będzie nie tylko pozyskać nowych, ale też nie stracić obecnych pracowników. To właśnie produkt odpowiadający na ważną potrzebę rynku oraz doświadczony zespół założycielski przekonały nas do tej inwestycji — mówi Radosław Czyrko, partner zarządzający w Tar Heel Capital Pathfinder.
Innential został założony w 2019 r. w Berlinie przez Polaka Krisa Gunciarza i Amerykanina Daniela Cartera. Fundamentem jego biznesu jest platforma do definiowania i monitorowania ścieżek kariery pracowników, oferująca dostęp do szkoleń i systemów edukacyjnych ponad 50 zewnętrznych dostawców. Start-up działa w modelu SaaS (oprogramowanie jako usługa) i do tej pory zdobywał klientów głównie w Niemczech, Szwajcarii i Francji. Celuje w firmy zatrudniające od 100 do 1,5 tys. pracowników, które działają przede wszystkim w branży technologicznej.
— Naszym celem jest wsparcie firm w tworzeniu procesów, które pozwalają rozwijać i zatrzymywać najlepsze talenty technologiczne. Innential pomaga przeprowadzić diagnostykę potrzeb kompetencyjnych, rekomenduje pracownikom treści edukacyjne oraz pozwala w wygodny sposób tworzyć ścieżki rozwoju i śledzić postępy — mówi Daniel Carter.

Innential i jego inwestorzy liczą na to, że zmiany w modelu pracy wywołane pandemią będą trwałe i długoterminowo wpłyną na popyt na rozwiązania do zdalnego szkolenia pracowników.
— Pandemia sprawiła, że duża część pracodawców na stałe zmieniła swoje nawyki. Efektem rzeczywiście jest zwiększenie popytu na szkolenia online, które nie osłabło mimo że część firm wróciła do pracy biurowej lub hybrydowej. Praca zdalna umożliwia pracodawcom otwarcie się na pracowników z innych lokalizacji geograficznych, a dla takich osób zdalna forma szkoleń często jest jedyną opcją. Spodziewamy się, że duża część firm będzie coraz bardziej korzystać z tej szansy na zdobywanie nowych pracowników, a więc także popularność online’owych narzędzi do wspomagania rozwoju pracowników będzie dalej rosła — mówi Kris Gunciarz.
Spółka ma obecnie kilkunastu klientów, ale „w większości to duże europejskie przedsiębiorstwa, zatrudniające średnio po kilkuset pracowników”.
— Skupiamy się głównie na rynkach niemieckim i polskim, następnie będziemy rozszerzać działalność w krajach, gdzie już jesteśmy obecni, w tym m.in. w Szwajcarii. W dalszej kolejności chcemy wchodzić na następne rynki europejskie, choć nasz produkt może być łatwo skalowalny na rynki globalne i geografia nas nie ogranicza — twierdzi Kris Gunciarz.
Start-up ma przeznaczyć pieniądze od inwestorów przede wszystkim na rozbudowanie działu sprzedaży i wzmocnienie działań marketingowych.
— Będziemy także mocno rozwijać produkt i wyposażać go w funkcjonalności uwzględniające najnowsze technologie, w tym generatywną AI. Liczymy, że break-even osiągniemy w pierwszej połowie przyszłego roku — mówi Kris Gunciarz.
