Funduszom sprzyjała surowcowa hossa

Jagoda Fryc
opublikowano: 2016-05-05 22:00

Ranking „PB” W ubiegłym miesiącu najlepszy zarządzający powiększył portfele o 29,2 proc., a najgorszy stracił 11,1 proc.

Tak za oknem, jak i na rynkach aura w kwietniu była zmienna. Podobnie jak w poprzednich miesiącach, scenariusz pisały surowce, zwłaszcza drożejąca ropa i złoto. Na arenie międzynarodowej brylowały Turcja i Rosja. W Polsce najlepszym selekcjonerom udało się wypracować skromny zarobek.

Dwie siły

PKO Akcji Rynku Złota w kwietniu nie miał sobie równych. Dzięki inwestycji w akcje m.in. południowoafrykańskich i kanadyjskich kopalni zarobił ponad 29 proc., najwięcej spośród wszystkich krajowych funduszy detalicznych w Polsce. Dlatego na tytuł bohatera miesiąca zasłużył Radosław Pela, zarządzający z PKO TFI (czytaj obok). Ci, którzy w złoto inwestują bezpośrednio lub za pomocą instrumentów pochodnych, również narzekać nie mogą, bo zyskali od 4,2 do 4,8 proc. Wsparciem dla notowań żółtego kruszcu były rozczarowujące decyzje banku centralnego Japonii, który nie zwiększył programu stymulującego. A gdy trwoga, to… na rynek złota. W rezultacie, przez ostatni tydzień kwietnia ceny metalu poszły w górę o 5 proc., a od stycznia zwyżka sięgnęła już 18 proc. Mimo to eksperci przekonują, że to nie koniec „złotej hossy”.

— Bardzo możliwe, że w najbliższych dniach będziemy świadkami cofnięcia cen złota w okolice 1270 USD za uncję, by chwilę później obserwować udany atak na barierę 1300 USD. Jeśli ten optymistyczny scenariusz się zrealizuje, kurs złota powinien stopniowo przesuwać się w kierunku 1360 USD — prognozuje Michał Tekliński z Mennicy Wrocławskiej.

Jeszcze większy rajd zaliczyły notowania ropy naftowej, które w miesiąc poszły w górę o 17 proc. (do 45 USD za baryłkę), wspierając wyniki pozostałych funduszy surowcowych. Najlepszy — Allianz Surowców i Energii — powiększył portfele o 8,3 proc., a „najsłabszy” — Pioneer Surowców i Energii — zyskał 6,7 proc. Prognozy dla czarnego złota są nieco mniej optymistyczne.

— Cena 50 USD za baryłkę powinna powstrzymywać wszelkie zwyżki cen ropy, ponieważ przy tych poziomach ponownie ruszy produkcja w USA i nadpodaż jeszcze bardziej się zwiększy. Z fundamentalnego punktu widzenia ostatni optymizm jest nieuzasadniony, ponieważ na rynku nadal jest duża nadpodaż surowca, natomiast najwięksi producenci systematycznie zwiększają produkcję, a światowa gospodarka raczej spowalnia, co oznacza mniejszy popyt na ropę — twierdzi Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers.

Kluczowa selekcja

Szczyt tabeli z kwietniowymi wynikami funduszy zdominowały rozwiązania oparte na akcjach rynków wschodzących, zwłaszcza tureckich i rosyjskich, które zarobiły średnio odpowiednio 7,4 oraz 8,9 proc. (czytaj obok). Na tym tle stopy zwrotu funduszy akcji polskich wypadają blado. Indeks blue chipów zanurkował w kwietniu o 5 proc., a mWIG40 i sWIG80 zwyżkowały o 0,1 i 1,2 proc. Nie dziwi więc, że największe zyski przyniosły w kwietniu funduszowe „misie”, a liderem został UniAkcje Małych i Średnich Spółek, który powiększył portfele o 2,2 proc., dwa razy więcej niż rywale z grupy. W tym czasie fundusze akcji polskich uniwersalnych straciły średnio 1,3 proc.

— Kwietniowy wynik jest pochodną trafnej selekcji. Już od dłuższego czasu obstawialiśmy spółki mogące skorzystać na popycie konsumpcyjnym, ze szczególnymuwzględnieniem firm e-commerce. Mocno reprezentowany w portfelu był też sektor przemysłowy, zwłaszcza spółki silne w eksporcie. Z drugiej strony unikaliśmy banków i spółek energetycznych — ujawnia Maciej Kik, zarządzający funduszami akcji w Union Investment TFI.

Ekspert przekonuje, że popularne „misie” mają szanse dalej rosnąć w dłuższym terminie, bo jako pierwsze skorzystają na oczekiwanym wzroście PKB.

— Dodatkowo nie są obarczone ryzykiem, który wisi nad blue chipami, a ich wyceny są atrakcyjne — indeks sWIG80 jest najtańszy pod względem wskaźnika cena do zysku — dodaje Maciej Kik.

W kwietniu, po raz pierwszy od trzech miesięcy, indeks IROS, mierzący zmianę cen obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu, zanotował stratę w wysokości 0,4 proc. Globalni gracze ruszyli do wyprzedaży polskiego długu, bo obawiają się obniżki wiarygodności kredytowej Polski przez agencję ratingową Moody’s. W takim otoczeniu zarządzający musieli się więc wykazać aktywnością i wyczuciem, żeby obronić portfele klientów przed stratą. Najlepiej spisał się Krzysztof Izdebski, zarządzający portfelem UniObligacje Aktywny, który zdołał zarobić 1,1 proc., podczas gdy rywale wyszli w tym czasie na zero.

— Gorsze zachowanie części portfela złożonej z polskich obligacji zostało z nawiązką zrekompensowane przez postawienie m.in. na euroobligacje korporacyjne. Dzięki zakupom papierów z ratingiem inwestycyjnym prowadzonym przez Europejski Bank Centralny, spready w całym segmencie euroobligacji korporacyjnych się zawęziły, co pomogło w wypracowaniu zysków. Dodatnią stopę zwrotu przyniosły także euroobligacje z regionu Europy Środkowo-Wschodniej oraz papiery skarbowe państw, takich jak Węgry czy Turcja — ujawnia Krzysztof Izdebski.

Jego zdaniem, w najbliższych dniach polskie obligacje skarbowe pozostaną pod presją zbliżającego się przeglądu ratingu.

— Inwestorzy będą też czekali na ostateczną wersję ustawy dotyczącej przewalutowania kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich — dodaje Krzysztof Izdebski. Straty funduszy dłużnych w kwietniu nie są jednak aż tak dotkliwe jak kiepskie wyniki produktów ze stajni Superfund TFI. Na 28 funduszy tego towarzystwa aż 25 zakończyło miesiąc pod kreską, a najgorszy stracił 11,1 proc. — najwięcej na rynku.

BOHATER MIESIĄCA

29,2% Stopa zwrotu PKO Akcji Rynku Złota w kwietniu

Radosław Pela, zarządzający funduszem:

Popyt na złoto, w odróżnieniu od innych surowców, kształtowany jest nie tylko przez sytuację w gospodarce światowej, ale także poprzez inwestycje związane z monetarnym aspektem tego kruszcu. Zmiana notowań złota wpływa na notowania spółek znajdujących się w portfelu, ale zmienność funduszu jest wyższa od zmienności cen samego kruszcu, gdyż firmy operujące na rynku metali wykorzystują dużą dźwignię operacyjną oraz niejednokrotnie wysoką dźwignię finansową. Drugim czynnikiem, który wpłynął na wyniki, była umiejętna selekcja spółek. W portfelu znalazły się takie podmioty, jak Agnico Eagle Mines, Barrick Gold czy Detour Gold. Trend, który pojawił się na rynku złota na przełomie roku, ma szansę być kontynuowany w kolejnych miesiącach. Nie należy jednak zakładać aż tak wysokiej jego dynamiki jak w pierwszym kwartale 2016 r.

BOHATER MIESIĄCA

29,2% Stopa zwrotu PKO Akcji Rynku Złota w kwietniu

Radosław Pela, zarządzający funduszem:

Popyt na złoto, w odróżnieniu od innych surowców, kształtowany jest nie tylko przez sytuację w gospodarce światowej, ale także poprzez inwestycje związane z monetarnym aspektem tego kruszcu. Zmiana notowań złota wpływa na notowania spółek znajdujących się w portfelu, ale zmienność funduszu jest wyższa od zmienności cen samego kruszcu, gdyż firmy operujące na rynku metali wykorzystują dużą dźwignię operacyjną oraz niejednokrotnie wysoką dźwignię finansową. Drugim czynnikiem, który wpłynął na wyniki, była umiejętna selekcja spółek. W portfelu znalazły się takie podmioty, jak Agnico Eagle Mines, Barrick Gold czy Detour Gold. Trend, który pojawił się na rynku złota na przełomie roku, ma szansę być kontynuowany w kolejnych miesiącach. Nie należy jednak zakładać aż tak wysokiej jego dynamiki jak w pierwszym kwartale 2016 r.

KATEGORIA MIESIĄCA

Rynki wschodzące na fali

Drożejąca ropa wspiera giełdy krajów rozwijających się. W kwietniu błyszczały Turcja i Rosja, ale na pozostałych parkietach też można było zarobić. Fundusze akcji tureckich i rosyjskich zdominowały zestawienie stóp zwrotu w kwietniu. Lider — Quercus Rosja — zarobił 9,4 proc., ale tuż za nim uplasował się Arka BZ WBK Akcji Tureckich, który powiększył portfel o 8,5 proc. Sowity zarobek przyniosły też fundusze szukające okazji na innych giełdach krajów rozwijających się. Średnia w tej grupie wyniosła 3,8 proc., a najlepszy zyskał ponad 5 proc. — W najbliższych tygodniach koniunktura może nieco bardziej kaprysić m.in. ze względu na zbliżające się brytyjskie referendum, powrót obaw o stan gospodarki światowej, dalsze ruchy Fedu i banku centralnego Chin — ostrzega Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI. Ekspert równocześnie zwraca uwagę, że większość funduszy globalnych w dalszym ciągu jest niedoważona w akcjach rynków wschodzących. — Nie zmieniam pozytywnego nastawienia do rynków wschodzących w 2016 r., ponieważ nic nie wskazuje na to, żeby pozytywny dla nich trend miał się w najbliższych miesiącach zmienić — dodaje Marek Buczak. [JAG]

KATEGORIA MIESIĄCA

Rynki wschodzące na fali

Drożejąca ropa wspiera giełdy krajów rozwijających się. W kwietniu błyszczały Turcja i Rosja, ale na pozostałych parkietach też można było zarobić. Fundusze akcji tureckich i rosyjskich zdominowały zestawienie stóp zwrotu w kwietniu. Lider — Quercus Rosja — zarobił 9,4 proc., ale tuż za nim uplasował się Arka BZ WBK Akcji Tureckich, który powiększył portfel o 8,5 proc. Sowity zarobek przyniosły też fundusze szukające okazji na innych giełdach krajów rozwijających się. Średnia w tej grupie wyniosła 3,8 proc., a najlepszy zyskał ponad 5 proc. — W najbliższych tygodniach koniunktura może nieco bardziej kaprysić m.in. ze względu na zbliżające się brytyjskie referendum, powrót obaw o stan gospodarki światowej, dalsze ruchy Fedu i banku centralnego Chin — ostrzega Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI. Ekspert równocześnie zwraca uwagę, że większość funduszy globalnych w dalszym ciągu jest niedoważona w akcjach rynków wschodzących. — Nie zmieniam pozytywnego nastawienia do rynków wschodzących w 2016 r., ponieważ nic nie wskazuje na to, żeby pozytywny dla nich trend miał się w najbliższych miesiącach zmienić — dodaje Marek Buczak. [JAG]