Jak podano, wykup został w znacznej mierze sfinansowany z własnych zasobób uzupełnionych sprzedażą aktywów i ograniczonym refinansowaniem.
- Spłata tej ostatniej publicznej serii była poważnym wyzwaniem (...). To osiągnięcie jest kluczowe, ponieważ pokazuje nasze zaangażowanie w podtrzymywanie zaufania, którym nas obdarzono. Jesteśmy głęboko przekonani, że niezawodność i dyscyplina, zwłaszcza w trudnych czasach, są podstawą zaufania, jakim darzą nas nasi inwestorzy, banki i partnerzy - powiedział Paul Gheysens, prezes Ghelamco, cytowany w informacji prasowej.
Jak dodano, sektor nieruchomości jest obecnie pod bezprecedensową presją. Od czasu pandemii Covid popyt na powierzchnie biurowe spadł. Tymczasem długoterminowe stopy procentowe wzrosły, co spowodowało, że inwestorzy odkładali decyzje. Ponadto trwająca niepewność geopolityczna podsyca ostrożność na rynku. Ta kombinacja czynników podnosi koszty finansowania i wpływa na wycenę portfeli nieruchomości.
Spółka dodała, że wykup tej serii obligacji znoósł kilka rygorystycznych klauzul kredytowych, co dało Ghelamco większą swobodę na rynkach finansowych.
Najbliższy termin wykupu obligacji serii PW1 Ghelamco Invest przypada na połowę lipca 2025 r. – wartość nominalna tej emisji wynosi 30 mln zł. Kolejne dwie serie obligacji mają zostać wykupione pod koniec września – ich łączna wartość to 170 mln zł.
Problemy Ghelamco
O Ghelamco Invest, deweloperze biurowym znanym m.in. z najwyższych drapaczy chmur w warszawskim city, mówi się głośno w kontekście jego problemów z płynnością, które spędzają sen z powiek rzeszy obligatariuszy (wiele serii obligacji notowanych jest na Catalyst, giełdowym rynku obligacji).
Najpierw w marcu sześcioro członków zarządu – wśród nich Jarosław Zagórski, dyrektor zarządzający – zrezygnowało ze swoich funkcji. Kolejna fala niepokojących wieści przyszła na początku maja, kiedy firma KPMG zakwestionowała zdolność Ghelamco do kontynuowania działalności. Zastrzeżenia audytora dotyczyły m.in. poziomu zadłużenia – zobowiązania długoterminowe z tytułu obligacji wynosiły niemal 900 mln zł, a krótkoterminowe 356,9 mln zł. Łącznie zobowiązania wymagalne w tym roku sięgały 363,8 mln zł, co przewyższało aktywa obrotowe o 25,6 mln zł. Na opinię KPMG inwestorzy zareagowali wyprzedażą obligacji spółki - kurs większości serii runął w kwietniu do 60-70 proc. z poziomu blisko 100 proc. i od tego czasu nie zdołał się podnieść
Zobowiązania dewelopera
Ghelamco Invest to spółka, której podstawowa działalność polega na pozyskiwaniu kapitału poprzez emisję obligacji na polskim rynku, a następnie udzielanie pożyczek jednostkom powiązanym, prowadzącym inwestycje deweloperskie w Polsce. Środki pieniężne spółki na koniec 2024 r. wynosiły 64,1 mln zł, ale 30 kwietnia już tylko 1,5 mln zł.
Wszystkie udziały w Ghelamco Invest należą do zarejestrowanej na Cyprze spółki Granbero Holdings, która pełni również rolę gwaranta (poprzez poręczenie) obligacji emitowanych przez Ghelamco Invest. W 2024 r. Granbero Holdings osiągnęło przychody na poziomie 27,2 mln EUR, jednak zakończyło rok stratą netto przypadającą na akcjonariuszy jednostki dominującej w wysokości 185,6 mln EUR. Kluczowym czynnikiem wpływającym na ten wynik były odpisy należności, które wyniosły 95,1 mln EUR. W raporcie rocznym spółka nie podała szczegółów – wiadomo jedynie, że odpisy dotyczyły aktywów zw Europie Wschodniej.
Najbliższy termin wykupu obligacji serii PW1 Ghelamco Invest przypada na połowę lipca 2025 r. – wartość nominalna tej emisji wynosi 30 mln zł. Kolejne dwie serie obligacji mają zostać wykupione pod koniec września – ich łączna wartość to 170 mln zł. Dodatkowo spółka może być zobowiązana do spłaty 44,5 mln zł jednemu z obligatariuszy, który w związku z niewypełnieniem warunków umów dodatkowych ma prawo zażądać wcześniejszego wykupu (według raportu dotychczas z tego uprawnienia nie skorzystał).
Czytaj także: Ghelamco próbuje odzyskać równowagę