Dwa miesiące przed zamachem, który doprowadził do ustąpienia prezydenta Roberta Mugabe, giełda Zimbabwe mocno rosła i osiągnęła 15 mld USD kapitalizacji. Po zamachu główny indeks spadł o 40 proc. W czwartek tracił 4,4 proc. wartości.
- Rynek wraca do rzeczywistości – stwierdził anonimowy analityk firmy asset management w Harare. - Wzrosty, które widzieliśmy wcześniej, były napędzane perspektywą powrotu hiperinflacji, dalszej izolacji Zimbabwe przez międzynarodowych kredytodawców, a także kiepską perspektywą gospodarki – dodał.