Fundusz byłego partnera Goldman Sachs jest w grze o polską spółkę
W procesie prywatyzacji Ruchu zetrze się Dawid z Goliatem.
Jednym z zainteresowanych zakupem akcji Ruchu jest NFI Jupiter, fundusz należący do Grzegorza Hajdarowicza, którego aktywa wyceniane są na 312,5 mln zł. Według naszych informacji jego rywalem będzie Eton Park Capital Management, siedemnasty pod względem wielkości fundusz hedgingowy w USA, który zarządza aktywami wycenianymi na 13 mld USD. Według naszych ustaleń to właśnie ten fundusz stoi za wehikułem: Lurena Investments, który wspólnie z należącą do Igora Chalupca firmą Icentis odpowiedział na zaproszenie do negocjacji wysłane przez skarb państwa.
Z Goldmana na swoje
Eton Park Capital Management to jeden z najmłodszych graczy na rynku funduszy hedgingowych, ale robi błyskotliwą karierę. Startował z aktywami rzędu 3 mld USD, a po pięciu latach ma już ponad cztery razy więcej. Fundusz założył w listopadzie 2004 r. Eric Mindich, były partner banku inwestycyjnego Goldman Sachs. Eton Park ma biura w Nowym Jorku, Londynie i Hongkongu. Mindich został partnerem w wieku 27 lat i był najmłodszym partnerem w historii banku. Odszedł by założyć fundusz hedgingowy, który inwestuje w publiczne i prywatne firmy. Inwestorzy musieli włożyć w fundusz co najmniej 5 mln USD na minimum 4,5 roku (wycofując wcześniej ponosili wysokie koszty). Interesująca jest struktura opłat — stała opłata za zarządzanie w wysokości 2 proc. i 20 proc. wypracowanego zysku.
Nie tylko akcje z USA
Modelowo 70 proc. aktywów miało być inwestowane na rynku akcji — fundusz miał zajmować zarówno długie, jak i krótkie pozycje. Wraz ze wzrostem aktywów fundusz zaczął inwestować na całym świecie. Mindich zadeklarował, że będzie szukał okazji inwestycyjnych w Ameryce Południowej, Europie Wschodniej i Ameryce Południowej.
W listopadzie 2007 r. inny fundusz R6 Capital Management przeniósł aktywa warte 300 mln USD do Etona, a menedżerowie R6 dołączyli do zespołu zarządzającego funduszem. To może mieć spore znaczenie dla zainteresowania Ruchem. Ralph F. Rosenberg, szef R6, który przeszedł do Etona, jest wyspecjalizowany w inwestowaniu w aktywa wymagające restrukturyzacji oraz nieruchomości. Ruch pasuje do tej układanki jak ulał.
Banki i budowlanka
O samym funduszu niewiele wiadomo. Nie ma nawet publicznej strony internetowej. Według stanu na koniec 2009 r. miał spore pakiety w amerykańskich spółkach, m.in. pakiet Citigroup wart 138 mln USD i Goodyear Tire Rubber wart 14 mln USD. Ma też udziały w spółkach indyjskich, m.in. GMR Infrastructure, giganta z branży budownictwa infrastrukturalnego. W kwietniu 2009 r. Eton Park Capital pomógł BNP Paribas przejąć Fortis Bank.
Gracze bez skrupułów
Fundusze hedgingowe to najbardziej aktywni i agresywni gracze na globalnym rynku inwestycyjnym. W okresach bessy oskarżane często o jej spowodowanie, podczas hossy podziwiane za osiągnięte wyniki i nienawidzone za rekordowo wysokie zarobki menedżerów. Nie obawiają się ryzyka i choć zdarza im się za to płacić wysoką cenę, zyski, jakie generują, także są nieprzeciętne. Według Hedge Fund Research, fundusze z górnego decyla zanotowały w ubiegłym roku średnio 100 proc. zysku z inwestycji, dolny decyl miał 16,5 proc. straty. W kryzysowym 2008 r., kiedy tylko 30 proc. funduszy osiągnęło zysk, górny decyl osiągnął prawie 41 proc. zwrotu z inwestycji. O funduszach bywa głośno, jak ostatnio o Paulson Co, zamieszanym w aferę banku Goldman Sachs. Największy amerykański fundusz hedgingowy, JP Morgan Asset Management, jest obecny w Polsce. Z pierwszej dziesiątki na pojawienie się w naszym kraju zdecydowały się dotąd jeszcze tylko Baupost Group i BlackRock. Z pierwszej piętnastki z polskimi spółkami miał do czynienia także Elliot Management.
Jakubas nie skreślił
na dobre kolportera
Prywatyzacja
spółki ciągnie się od 15 lat,
a inwestora wciąż nie ma.
Zainteresowanie wyrażał
Zbigniew Jakubas.
Pierwszy przetarg na 10 proc. udziałów w Ruchu odbył się w 1995 r. Ostatecznie spółkę sprywatyzowano częściowo przez giełdę w 2006 r. Już wtedy Ministerstwo Skarbu Państwa deklarowało, że szybko będzie chciało sprzedać cały posiadany większościowy pakiet. Skarb listę chętnych miał już podobno na początku 2008 r. Wśród nich na pewno była m.in. giełdowa Emperia, jednak zrezygnowała.
Swojego zainteresowania Ruchem od dawna nie ukrywał znany inwestor, Zbigniew Jakubas. Kontrolowana przez niego Mennica ujawniła się w akcjonariacie Ruchu już w połowie 2008 r. Jednak skarb państwa i inwestor nie mogli porozumieć się w sprawie ceny. Inwestor wielokrotnie zwracał uwagę, że Ruch jest w złej kondycji, traci rynek i pokazuje coraz gorsze wyniki finansowe.
Zbigniew Jakubas postanowił więc przejąć Ruch w inny sposób, omijając formalne negocjacje. Mennica stopniowo zwiększała zaangażowanie w Ruch, skupując akcje spółki na giełdzie (obecnie ma ponad 11 proc.). Pod koniec lutego ogłosiła wezwanie do sprzedaży akcji Ruchu, dających 54,95 proc. głosów na WZA, po 8,3 zł za sztukę. Zapisy rozpoczęły się 18 marca i potrwać miały do 1 kwietnia, ale zostały przedłużone do 21 kwietnia. W czasie wezwania zarówno zarząd Ruchu, jak i związki zawodowe twierdziły, że cena oferowana w wezwaniu jest zbyt niska. W odpowiedzi inwestor stwierdził, że może kupić samą spółkę, bez należących do niej nieruchomości. Już po ogłoszeniu wezwania resort skarbu zaprosił inwestorów do negocjacji. Mennica się nie zgłosiła. Ostatecznie wezwanie nie powiodło się, a Zbigniew Jakubas stwierdził, że nie zamierza kolejny raz przedłużać terminu. Mennica poinformowała, że zrezygnowała z 224 mln kredytu w PKO BP, którym chciała sfinansować przejęcie. Czy oznacza to, że inwestor na dobre zrezygnował z Ruchu?
— W biznesie nigdy nie należy mówić nigdy. Zobaczymy, co będzie działo się dalej. Jesteśmy akcjonariuszem Ruchu i zamierzamy pomóc w jego restrukturyzacji. Być może skarb zdecyduje, że najpierw warto tę spółkę uleczyć, a dopiero potem sprzedać — mówi Zbigniew Jakubas.