
Szoki surowcowe, przede wszystkim surowców energetycznych, to główny czynnik podbijający inflację - powiedział Glapiński. Dodał, że pojawiają się jednak sygnały, że skala szoków, jakie doprowadziły do inflacji, stopniowo się zmniejsza.
Szef NBP wskazał, że w wielu gospodarkach inflacja kształtuje się na poziomach najwyższych od dekad.
W Niemczech mamy poziom inflacji najwyższy od 70 lat - dodał. Zdaniem Glapińskiego wysoka inflacja jest problemem globalnym.
Jednak w gospodarce spada aktywność gospodarcza co należy brać pod uwagę przy ustalaniu parametrów polityki pieniężnej - wyjaśnił Glapiński
Dodał, że koniunktura konsumencka będzie się osłabiać, co również będzie czynnikiem hamującym presję inflacyjną.
Nie grozi nam recesja. Mocne spowolnienie jednak wchodzi w grę, nie można go oczywiście wykluczyć, co przy wysokiej inflacji jest ważnym sygnałem, bo pozwoli ograniczyć wzrost cen, a w konsekwencji i płac, co wyhamuje spiralę cenowo-płacową - mówił w czasie konferencji prezes Glapiński.
W jego opinii, napływające dane potwierdzają scenariusz stopniowego spowolnienia wzrostu naszej gospodarki. Twierdzi, że również rynek pracy nie powinien odczuć większego spadku.
Glapiński podkreślił, że środowa decyzja oznacza jedynie zatrzymanie cyklu podwyżek, a nie jego zakończenie.
RPP nie podjęła decyzji o formalnym zakończeniu cyklu podwyżek - zaakcentował Glapiński.
Zdaniem decydenta, dalsze podwyższanie stóp mroziłoby gospodarkę, bez efektu na inflację . Takie jest ustalanie z wczoraj; ale w listopadzie z nową projekcją możemy podjąć inną decyzję.
Ważne będą kolejne dane. Musimy poczekać na listopadową projekcję inflacyjną. Zobaczyć co się do tego czasu wydarzy na świecie, m.in. w kontekście wojny na Ukrainie, jak zachowywać się będą rynki surowcowe, jak rozwijał się będzie kryzys energetyczny. Dopiero na tej podstawie będzie można podejmować kolejne decyzje odnośnie poziomu stóp procentowych - powiedział Glapiński.
Zaznaczył, że obecnie dynamika inflacji jest silnie podbijana przez ceny energii i żywności.
Wzrost tych dwóch kategorii cen, według naszych szacunków, odpowiada za ok. 2/3 bieżącej inflacji - stwierdził prezes NBP.
Wskazał, że w przyszłym roku poziom inflacji będzie mocno zależał od decyzji rządu ws. tarczy inflacyjnych i zmian cen regulowanych.
Ale jeśli chodzi o tendencję, z pewnością zobaczymy stopniowy spadek dynamiki cen w kierunku celu inflacyjnego NBP. Najkorzystniej by to się układało, to zależy od rządu, by utrzymać tarczę antyinflacyjną i ceny regulowane w ryzach. Wtedy ta inflacja będzie szybko spadać - powiedział prezes NBP.
Pełen wpływ dokonanych przez nas podwyżek, jedenastu kolejnych podwyżek przez jedenaście miesięcy, zobaczymy w przyszłym roku. I wtedy wraz z dalszym osłabieniem koniunktury, inflacja zacznie się obniżać - powiedział prezes NBP.
Jak wskazał szef banku centralnego, w przyszłym roku będą się zbiegać "nasze zacieśnianie polityki pieniężnej, które w kolejnych kwartałach będzie działać zacieśniająco na gospodarkę i zmniejszać popyt, a jednocześnie będą wygasać szoki podażowe".
Glapiński wyraził nadzieję, że pierwsza obniżka stóp będzie możliwa pod koniec przyszłego roku.