Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę epidemię koronowirusa.

Uważamy, że wpływ koronawirusa na zyski może być niedoceniany w obecnych cenach akcji, co sugeruje, że ryzyko korekty jest bardzo wysokie i stwierdził w notatce do klientów, Peter Oppenheimer, główny strateg globalnego rynku akcji.
Podkreślił, że opierając się na faktach związanych z epidemią SARS w 2003 r., inwestorzy często zachowują się irracjonalnie, ale spadki mają charakter tymczasowy. Oppenheimer wskazał, że chińska gospodarka jest „sześciokrotnie większa niż wtedy”, a chińska turystyka stanowi 0,4 proc. globalnego PKB. A to są poważne liczby o zasięgu globalnym.
Strateg wskazał na ostatnie ostrzeżenie wystosowane przez koncern Apple dotyczące przyszłych wyników w związku z zamknięciem fabryk w Chinach i przerwania łańcucha dostaw. I choć w ostatnim kwartale pięć czołowych spółek z indeksu S&P500 zaskoczyło pozytywnie w temacie średnich zysków, jednak każda słabość ich strony spowodowałyby prawdopodobnie niższe prognozy zysków i nerwowe reakcje inwestorów.