PKB największej gospodarki antypodów skurczył się w I kwartale o 0,3 proc. w ujęciu kwartalnym. To pierwszy spadek tego wskaźnika od 2011 r. Odczyt okazał się nieco lepszy od prognoz ekonomistów, których mediana zakładała spadek o 0,4 proc.

W ujęciu rocznym, w porównaniu z I kwartałem 2019 r. PKB wzrósł o 1,4 proc. W tym przypadku wynik okazał się zgodny z oczekiwaniami.
Eksperci wskazują, że bieżący kwartał okaże się w danych jako zdecydowanie gorszy, więc kraj borykać się będzie z pierwszą od 29 lat recesją. W samym tylko kwietniu Australia straciła niemal 600 tys. miejsc pracy z powodu wprowadzonego lockdownu.
Wydatki gospodarstw domowych spadły w I kw. o 1,1 proc. zmniejszając o 0,6 punktu procentowego PKB, napędzane przez spadek wydatków na usługi o 2,4 proc. Ograniczenia wpłynęły szczególnie na wydatki na podróże, hotele, kawiarnie i restauracje. Budownictwo mieszkaniowe spadło o 1,7 proc. zaś inwestycje w działalność wydobywczą zmniejszyły się o 1,7 proc.
Tymczasem wydatki rządowe zwiększyły się o 1,8 proc. dodając 0,3 punktu procentowego.
Gospodarka powinna powrócić do wzrostu we wrześniu, ale wpływ COVID-19 z pewnością rzuci długi cień na globalną gospodarkę i ożywienie gospodarcze w Australii - ocenia Callam Pickering, ekonomista Indeed Inc. wcześniej pracujący w banku centralnym. W jego opinii, konieczne będzie dalsze wsparcie ze strony polityki fiskalnej i pieniężnej, które powinno wykroczyć poza 2020 r.