Gospodarka USA: szybko w górę
Gospodarka amerykańska nie zwalnia tempa. W ostatnim kwartale 1999 r. wzrost produktu krajowego brutto w USA wyniósł 6,9 proc. i był najwyższy od trzy i pół roku. Ekonomistów wcale to jednak nie cieszy.
Rząd USA ogłosił w piątek, że w konsekwencji rosnącego popytu w czwartym kwartale 1999 roku produkt narodowy brutto wzrósł o 6,9 proc. w skali rocznej. Jest to rekord, którego nie udawało się pobić przez ostatnie trzy i pół roku. Na dodatek szacunki wskazują, że inflacja w 1999 roku wyniosła zaledwie 2 proc.
Niestety, zamiast świętować sukces, amerykański bank federalny jest pełen obaw. Co prawda tempo rozwoju w całym roku 1999 wyniosło 4,1 proc., ale przyrost z drugiej połowy roku jest niepokojący.
Prezes banku centralnego, Alan Greenspan, ostrzegł Kongres, iż gospodarka USA powinna rozwijać się w tempie „nieco wolniejszym”.
Czarne chmury
Według banku centralnego, utrzymanie tempa rozwoju z ostatnich trzech lat spowoduje silną presję inflacyjną. Ich zdaniem, bezpieczna stopa wzrostu powinna wahać się w granicach 3 proc.Tymczasem wydatki ludności na konsumpcję, stymulujące wzrost produkcji, ale i zwiększające ryzyko podwyższenia inflacji, w czwartym kwartale wzrosły o 5,9 proc. Podobny wpływ na wzrost produkcji, jak i inflacji mają wydatki rządu na projekty publiczne, takie jak budowy dróg czy szkół. Tymczasem nakłady rządowe wzrosły w czwartym kwartale o 9,2 proc. w skali rocznej — najwięcej od trzeciego kwartału 1986 roku.
Powtórka z historii
Wśród niektórych inwestorów niepokój wywołuje fakt, że stopę wzrostu przekraczającą 7 proc. odnotowano ostatnio w feralnym roku 1987. Wówczas nastąpił słynny Czarny Poniedziałek, kiedy akcje amerykańskich przedsiębiorstw notowanych na giełdzie „staniały” nagle o łączną sumę jednego biliona dolarów.