Greenspan uważa, że amerykańskie banki komercyjne wciąż potrzebują znacznego dokapitalizowania. Większego, niż wynikałoby z niedawno przeprowadzonego „testu wytrzymałości”. W jego ocenie, USA wciąż grozi eskalacja kryzysu z powodu rosnących strat na nie spłacanych kredytach hipotecznych.
- Jesteśmy na krawędzi i jeśli ten problem nie zostanie rozwiązana szybko jestem pełen obaw – powiedział Greenspan przed nieformalnym spotkaniem z członkami Izby Reprezentantów.
Jego zdaniem, ceny domów zaczną się stabilizować dopiero kiedy szczyt osiągnie tempo w jakim będą one sprzedawane z powodu sytuacji gospodarczej.
- Nie uważam, abyśmy już je osiągnęli – powiedział Greenspan.
Były szef Fed uważa jednocześnie, że widać już oznaki poprawy sytuacji w gospodarce i na rynkach finansowych. Greenspan podkreślił znaczący spadek spreadu Libor-OIS. Zmniejszył się on do 55 pkt. bazowych i jest najniższy od lutego 2008 roku. W paździeniku wynosił 364 pkt. bazowe. W ubiegłym roku Greenspan mówił, że oznaką końca kryzysu będzie spadek wartości spreadu Libor-OIS, uważanego za miarę niechęci banków do pożyczania sobie pieniędzy, do 25 pkt. bazowych.
MD, Bloomberg