GTT chce wejść do miast

opublikowano: 01-02-2016, 22:00

Amerykański producent inteligentnych rozwiązań dla transportu publicznego i pojazdów uprzywilejowanych przymierza się do podboju Polski. Czy nie za późno?

Zmniejszenie liczby wypadków o 70 proc. i skrócenie czasu reakcji nawet o 25 proc. — takie efekty daje zainstalowanie systemu dającego priorytetowy przejazd pojazdom specjalnym, jak karetki, auta straży pożarnej czy policji — podaje amerykańska firma Global Traffic Technologies (GTT), która pracuje nad rozwiązaniami od lat 60. ubiegłego wieku, a w 2007 r. wydzieliła się z 3M. Spółka ma też rozwiązania dla transportu miejskiego. Zielona fala pozwala o 40 proc. zmniejszyć opóźnienia i skrócić czas podróży o 10-20 proc. Albo — jeśli autobus ma przyjechać na przystanek za wcześnie — można go opóźnić na skrzyżowaniu. To dla miast wielkie oszczędności.

NIEZRAŻONY:
NIEZRAŻONY:
Nie obawiam się konkurencji w Polsce, bo wszędzie ją mamy. Nie przychodzimy do miasta i nie mówimy, że mamy produkt, tylko pytamy, jak możemy pomóc. Przykładem jest San Francisco, które miało inny system, ale niezadowalający. Jego przedstawiciele poprosili nas o pomoc i teraz to nasz klient — mówi Doug Roberts, prezes GTT.
ARC Doug Roberts

— Zastosowanie naszego systemu dla samochodu uprzywilejowanego pozwala uniknąć kosztów wypadków, które średnio sięgają 1 mln USD rocznie, a w przypadku dużych miast, jak Filadelfia — nawet 30 mln USD. Jeszcze większe oszczędności daje zastosowanie systemu dla pojazdów straży pożarnej, bo szybsza reakcja oznacza mniejsze zniszczenia. W San Francisco, gdzie zamontowano nasz system na 800 skrzyżowaniach i w 700 pojazdach komunikacji miejskiej, inwestycja zwróciła się jeszcze w tym samym roku — opowiada Doug Roberts, prezes GTT.

Europejskie próby

Aż 41 z 50 największych miast USA używa systemu GTT, który ma na świecie — głównie w USA i Kanadzie — 3100 klientów i urządzenia zainstalowane w 50 tys. pojazdów oraz na 70 tys. skrzyżowań. Spółka ma biuro w Wielkiej Brytanii i pierwsze wdrożenia w Europie Wschodniej — Rumunii w Targu-Mures (system dla pojazdów specjalnych) i Bułgarii w Burgas i Warnie, gdzie zlokalizowane jest biuro obsługujące region.

— W Polsce możemy zacząć od dużego lub małego miasta, bo obsługujemy i metropolie, i miasteczka z trzema skrzyżowaniami. Jesteśmy otwarci. Szukamy partnera, który będzie obsługiwał i utrzymywał system — mówi Doug Roberts.

— Gdynia, Sopot i Gdańsk wspólnie wdrożyły system, w którym priorytetowy jest transport publiczny. Tristar umożliwia w przyszłości wdrożenie systemu priorytetów dla pojazdów służb ratowniczych, jednakże wymaga to wielu uzgodnień i wypracowania procedur z instytucjami, którymi miasto nie zarządza, takimi jak straż pożarna, organy służby zdrowia i policji — mówi Karol Żarski z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.

Pierwsze tego typu rozwiązanie zainstalowano w Poznaniu w 1997 r. na skrzyżowaniu Most Teatralny z ulicami Roosevelta-Dąbrowskiego, gdzie natęże-

nie ruchu tramwajowego jest zaliczane do największych w Europie. — Ostatnio w części miasta wymieniliśmy stary system zarządzania na nowy. Korzystamy z rozwiązań Siemensa, holenderskiej firmy Vialis i polskiej MSR Traffic. Obawiam się, że system GTT, który przestawia sygnalizację tylko na jednym skrzyżowaniu, może spowodować zamieszanie na całym koordynowanym obszarze. Z naszego punktu widzenia nie są to nowoczesne rozwiązania — uważa Tadeusz Nawalaniec, zastępca dyrektora ds. inżynierii ruchu w Zarządzie Dróg Miejskich w Poznaniu. Jego zdaniem, GTT łatwiej było zaistnieć w Bułgarii czy Rumunii, które są mniej zaawansowane technologicznie niż Polska, choć w Polsce z rozwiązań firmy skorzystają być może mniejsze miasta, np. do ułatwienia wyjazdu karetek ze szpitali.

Dobry pomysł

Eksperci chwalą włączenie do systemu priorytetowego przejazdu straży pożarnej.

— W Polsce koncentrujemy się zwykle na komunikacji miejskiej. Nie wyobrażam sobie wprowadzenia priorytetu dla karetek czy samochodów policji, bo jest ich zbyt wiele, ale straż pożarna — to dobry pomysł, zainspirował mnie — przyznaje Tadeusz Nawalaniec. Podobnie jest w Rzeszowie, gdzie system obsługujący pojazdy komunikacji miejskiej wdrożył Siemens.

— Jesteśmy zainteresowani wdrożeniem systemu, w którym priorytetem będą pojazdy specjalne — mówi Waldemar Wilk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, gdzie od 2012 r. wydarzyły się dwa tragiczne wypadki na skrzyżowaniach, gdy z samochodami uprzywilejowanymi przejeżdżającymi na czerwonym świetle zderzyły się samochody osobowe, które n i e ustąpiły pierwszeństwa.

 

Ale to już było

Część polskich miast już ma systemy, które ułatwiają ruch pojazdom komunikacji miejskiej.

5 tys. zł Tyle kosztuje wyposażenie jednego pojazdu uprzywilejowanego w odbiornik.

20 tys. zł Tyle kosztuje przystosowanie sterownika sygnalizacji świetlnej umieszczonego na skrzyżowaniu.

90 mln zł Tyle kosztował inteligentny system transportowy w Poznaniu, który objął 1/3 miasta i działa na 115 skrzyżowaniach, obejmuje tunele koordynacyjne dla komunikacji tramwajowej, kamery, systemy pomiaru prędkości itd.

20 mln zł Tyle wydał Kalisz, który wdrożył inteligentny system w połowie miasta na 23 skrzyżowaniach.

Ale to już było

Część polskich miast już ma systemy, które ułatwiają ruch pojazdom komunikacji miejskiej.

5 tys. zł Tyle kosztuje wyposażenie jednego pojazdu uprzywilejowanego w odbiornik.

20 tys. zł Tyle kosztuje przystosowanie sterownika sygnalizacji świetlnej umieszczonego na skrzyżowaniu.

90 mln zł Tyle kosztował inteligentny system transportowy w Poznaniu, który objął 1/3 miasta i działa na 115 skrzyżowaniach, obejmuje tunele koordynacyjne dla komunikacji tramwajowej, kamery, systemy pomiaru prędkości itd.

20 mln zł Tyle wydał Kalisz, który wdrożył inteligentny system w połowie miasta na 23 skrzyżowaniach.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Małgorzata Grzegorczyk

Polecane