Część dokumentów ma formę wydrukowanych instrukcji, inne - ręcznie sporządzonych notatek na temat wydarzeń i problemów w jednostce. “Guardian” napisał, że nie był w stanie zweryfikować autentyczności dokumentów, dodając, że mają one jednak charakterystyczne cechy wewnętrznej komunikacji w wojsku rosyjskim.
W dokumencie z 19 lutego br. dowódcy jednej z jednostek zamieścili ostrzeżenie, że Ukraina chce dokonać „szybkiego ataku z obwodu sumskiego na terytorium Rosji na głębokość 80 km w celu utworzenia (...) +korytarza+ przed przybyciem głównych jednostek armii ukraińskiej”.
Z kolei w połowie czerwca alarmowano, że Ukraina chce zdobyć Sudżę, miejscowość położoną 88 km od Kurska, która ostatecznie trafiła pod kontrolę ukraińskich sił zbrojnych w sierpniu.
Według informatora dziennika z ukraińskich sił specjalnych gdy ukraińskie wojsko zaatakowało Sudżę, stacjonujący tam rosyjscy żołnierze uciekli i zostawili niezniszczone dokumenty na miejscu.
“Guardian” zwrócił również uwagę, że zdobyte dokumenty dają wgląd w rosyjską taktykę. „Należy stworzyć modele czołgów, pojazdów opancerzonych, wyrzutni artyleryjskich i manekiny żołnierzy. Trzeba je co jakiś czas przenosić” - głosi jedno z rozporządzeń, którego celem było zmylenie ukraińskich dronów rozpoznawczych.
Dziennik napisał, że zawartość dokumentów świadczy o złym stanie psychicznym rosyjskich żołnierzy. “Analiza liczby samobójstw sygnalizuje, że sytuacja pozostaje napięta” - odnotowano we wpisie, który przytacza incydent z 20 stycznia, gdy żołnierz wszedł do łazienki i postrzelił się w brzuch.
Aby zapobiec temu problemowi - napisano w instrukcji dla dowódców jednostek - żołnierze powinni poświęcić 5-10 minut dziennie na polityczną naukę w celu ich “wzmocnienia politycznego, moralnego i psychicznego”.