Hines potrafi dogadywać się z urzędami

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2025-06-01 20:00

Państwowe instytucje chętnie wprowadzają się do komercyjnych budynków. Właściciel biurowca Wola Center wynajął w nim już całą powierzchnię. Wśród klientów ma m.in. dwa warszawskie sądy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– co skłania urzędy do wynajmu siedzib w prywatnych budynkach

– jakie wyzwania łączą się z takimi najemcami

– jaki udział stanowiły urzędy w łącznym popycie wszystkich najemców

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Hines, globalna firma inwestycyjna działająca w sektorze nieruchomości, poinformowała o zawarciu umowy najmu z firmą z branży IT na ostatnie wolne powierzchnie w budynku Wola Center w Warszawie. Wcześniej wśród najemców były już takie firmy jak TATA Consultancy Services, Evolution, Cognizant oraz... Sąd Okręgowy i Apelacyjny.

Instytucje publiczne w budynkach należących do prywatnych właścicieli to stosunkowo nowy trend. Według Rafała Lisaka pojawienie się umów najmu z państwowymi podmiotami w komercyjnych budynkach to zasługa firm doradczych, które docierały do takich instytucji, przedstawiając potencjalne korzyści.

– Możliwości, które oferuje rynek komercyjny, to m.in. duża partycypacja właścicieli budynków w kosztach urządzania tych lokali, co idealnie trafia w potrzeby takiego najemcy. Dzięki temu nie musi on uwzględniać w swoim budżecie tych kosztów początkowych, tylko może sobie zabudżetować przewidywalny miesięczny koszt najmu – tłumaczy Rafał Lisak, menedżer ds. aktywów nieruchomościowych w Hines.

Podkreśla, że "lokatorami" w biurowcu Wola Center są sądy gospodarcze, więc ich interesanci to prawnicy, przedstawiciele biznesu czy urzędów.

- Ze znacznie większą ostrożnością należałoby rozważać ulokowanie sądu karnego czy rodzinnego w komercyjnym biurowcu – mówi Rafał Lisak.

Według Marcina Kowala, zastępcy dyrektora w dziale powierzchni biurowych Newmark Polska, urzędy publiczne jako najemcy dopiero przecierają szlaki na komercyjnym rynku biurowym, a umowy z nimi nadal dostarczają wyzwań. Punktem spornym może być na przykład waluta, w jakiej ma być płacony czynsz. Międzynarodowe fundusze będące właścicielami budynków operują w euro, a państwowe urzędy preferują złotego.

Również wspomniane przez Rafała Lisaka urządzenie lokali na koszt właściciela budynku ma trudną dla urzędów konsekwencję – jest oddawane w czynszu w trakcie długoletniej umowy. Tymczasem według Marcina Kowala urzędom zależy na zapisaniu w niej możliwość wcześniejszego jej zakończenia, bo przecież instytucje czasem są likwidowane decyzją administracyjną i nie mogłyby w takiej sytuacji kontynuować najmu.

– Występując w roli właściciela budynku, mamy dużo większą od konkurentów elastyczność kształtowania naszych stosunków prawnych z partnerami i jesteśmy w stanie kreatywnie dopasowywać się do ich specyficznych potrzeb. Nigdy nie zamykaliśmy się na najemcę publicznego – mówi Rafał Lisak.

Uważa on, że to raczej ci najemcy uzyskali więcej swobody, gdzie mogą umiejscawiać swoje siedziby, i odwagi w wynajmowaniu ich w nowoczesnych budynkach bez obawy o narażenie się zarzut zbyt wysokiej jakości tych powierzchni.

Według Newmark Polska w 2024 r. instytucje publiczne wynajęły w stolicy 55 tys. m kw., podczas gdy wszyscy najemcy łącznie podpisali w tym roku umowy na ponad 740 tys. m kw.

Hines jest globalnym zarządcą inwestycjami na rynku nieruchomości. Na koniec 2024 r. zarządzał portfelem aktywów o wartości 86,8 mld EUR w imieniu zróżnicowanej grupy klientów instytucjonalnych oraz prywatnych. W Polsce posiada cztery budynki biurowe.