Hipermarkety wyprą klasyczne co-branded

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2003-04-07 00:00

Coraz większą popularność zyskują sobie w Polsce karty typu co-branded wydawane przez banki. Przybywa także kart sprzedawanych w dużych sieciach hipermarketów.

Karta kredytowa karcie kredytowej nierówna. Plastikowy pieniądz coraz częściej staje się nie tylko narzędziem do dokonywania poważniejszych transakcji, ale zaczyna pełnić rolę kredytowej portmonetki na bardzo nawet drobne zakupy. Karta kredytowa typu co-branded — czyli taka, na której oprócz logo banku widnieje komercyjny wizerunek innej instytucji, sklepu bądź stowarzyszenia — to również niebagatelna część rozrastających się w ogromnym tempie programów lojalnościowych.

Karta Visa Cyfra+ Lukas Bank jest już czwartym plastikowym pieniądzem wydanym przez tę instytucję finansową we współpracy z inną firmą. Do tej pory jednak partnerami banku były hipermarkety: E.Leclerc (wraz z którym Lukas wydał pierwszą w Polsce kartę typu co-branded z prawdziwego zdarzenia z prawdziwym programem lojalnościowym), Castorama, Hipernova.

W przeciwieństwie do wymienionych kart, Visa Cyfra+ Lukas Bank jest typową kartą kredytową o zasięgu ogólnoświatowym, a oprócz tego jej właściciel otrzymuje abonament Cyfry+ na dwa miesiące za darmo.

Zgodnie z przewidywaniami, liczba kart wydawanych wspólnie przez banki i instytucje partnerskie przyrasta w tempie wręcz — pozytywnie — zastraszającym.

Obecnie funkcjonują dwa typy takich plastików.

Pierwszy to karty co-branded, które są tradycyjnymi kartami kredytowymi i można nimi pobierać gotówkę i płacić we wszystkich bankomatach oraz punktach handlowo usługowych z logo określonej organizacji — Visa czy MasterCard. Te karty jednak powoli tracą na swojej dwoistości, a komrecyjny wizerunek coraz częściej traktowany jest jako ozdoba karty (za przykład mogą służyć np. karty Citibank-Era, BZ WBK Idea Profit, Citibank-Elle).

Kartami co-branded z prawdziwego zdarzenia stają się prywatne karty kredytowe placówek handlowych, którymi można płacić tylko w określonej sieci sklepów. Oba typy kart mają umożliwić bankom i firmom z nimi współpracującym pozyskanie wiernych klientów, którzy będą korzystali z usług określonej sieci np. marketów i będą w nich wydawali więcej, niż być może chcieliby wydać nie posiadając takiego plastikowego pieniądza. Temu celowi mają służyć programy lojalnościowe polegające najczęściej na zbieraniu punktów, które właściciel karty może wymienić na określone nagrody lub przywileje.

Bankowa karta Pekao/LOT umożliwia zbieranie mil w programie Miles & More. Każde 5 zł transakcji bezgotówkowej odpowiada jednej mili.

Dodatkowe mile zbiera się także za korzystanie z odpowiedniej sieci hoteli, wypożyczalni samochodów i innych partnerów programu. Karta przeznaczona jest przede wszystkim dla osób często podróżujących liniami LOT, Austrian Airlines Group, Eurowings czy Lufthansy. Po zebraniu odpowiedniej liczby mil właściciel karty może je wymienić na nagrody — bezpłatny bilet lotniczy, podwyższenie klasy przelotu czy pobyt w hotelu. Podobnie funkcjonuje karta Pekao/Shell, gdzie właściciel za płatności tym plastikiem po tankowaniu na stacjach Shell zbiera punkty, które następnie może zamienić na nagrody. Punkty wymienialne na nagrody zbierają również właściciele karty Citibank-Era w programie nazwanym „Stokrotka”.

Dodatkowo właściciele tego typu kart mogą dostawać od firm współpracujących z bankami niespodzianki, biorą udział w promocjach i rabatach. Dla odmiany partnerem Idei jest BZ WBK. Wspólna karta kredytowa pozwala zbierać punkty właścicielom telefonów komórkowych w sieci Idea.

Jednak prawdziwe programy lojalnościowe, owocujące serią rabatów, obniżek, darmowych rat, brakiem oprocentowania, mniejszymi opłatami, nagrodami, niespodziankami i promocjami stały się domeną hipermarketów.