W drugim kwartale, obserwowany od początku roku spadek produkcji stali, pogłębił się - po pięciu miesiącach roku huty wytworzyły o 18,6 proc. mniej stali niż w tym samym czasie 2004 roku. Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa (HIPH) widzi jednak szansę poprawy sytuacji w drugim półroczu.
"Nie jest prawdą, że skończyła się koniunktura na stal. Po pięciu miesiącach światowa produkcja wzrosła o ponad 8 proc., wzrost zanotowano także w krajach starej UE, a trzeba pamiętać, że ubiegły rok był dla branży rekordowy. Przyczyny spadku produkcji stali w Polsce i w regionie mają charakter wewnętrzny, a tendencja spadkowa nie jest nieodwracalna" - powiedział w piątek PAP prezes HIPH, Romuald Talarek.
Jego zdaniem, zmniejszenie produkcji to w dużej części efekt ponad dwukrotnie mniejszego niż w ubiegłym roku wzrostu PKB oraz zmniejszonej dynamiki inwestycji. Przypomniał, że dopiero ponad 4-procentowy wzrost PKB ma wyraźne przełożenie na konsumpcję stali, która rośnie wówczas o ok. 7 proc. Podkreślił, że prognozowany wzrost inwestycji o ok. 10 proc. do końca roku pozwala patrzeć na II półrocze z umiarkowanym optymizmem.
"Już w maju i czerwcu widać było pierwsze oznaki ruchu inwestycyjnego, który w kolejnych miesiącach powinien się wzmóc. Rozpoczęcie wielu stalochłonnych inwestycji w infrastrukturze i budownictwie powinno pobudzić popyt i wpłynąć na wyhamowanie dynamiki spadku produkcji" - uważa prezes.
Inną istotną przyczyną spadku produkcji stali była, w opinii Talarka, struktura polskiego rynku wyrobów stalowych, opierającego się w większości na bezpośredniej sprzedaży wyrobów przez producentów, a nie - jak w Europie Zachodniej - przez dystrybutorów.
Ograniczone możliwości finansowe i magazynowania zapasów powodują, że w sytuacji nawet przejściowego zmniejszenia popytu czy wzrostu importu konieczne jest bardzo szybkie ograniczanie produkcji. Dodatkowo na niekorzyść branży zadziałał silny złoty, sprzyjający importerom, a pogarszający rentowność eksportu.
Taka sytuacja wymusiła również spadek cen wyrobów stalowych, choć był on znacznie wolniejszy od spadku produkcji. W ocenie HIPH, w kolejnych miesiącach nie należy już spodziewać się spadku cen, tym bardziej, że wzrosły ceny energii i innych mediów. Ustabilizowały się natomiast ceny surowców, które powoli wracają do poziomu sprzed ubiegłorocznej hossy.
W ubiegłym, rekordowym roku polskie huty wyprodukowały 10,6 mln ton stali, najwięcej od ośmiu lat. W tym roku spodziewano się dalszego wzrostu, jednak po trudnym początku roku, HIPH skorygowała swoje prognozy. Obecnie Izba czeka na wyniki rozesłanej do hut ankiety w sprawie ich planów na cały rok. Można spodziewać się, że 2005 rok hutnictwo zamknie spadkiem produkcji, ale nie będzie on tak głęboki jak po pięciu miesiącach tego roku.
Pełnymi danymi za pierwsze półrocze Izba będzie dysponować za około dwa tygodnie. Po pięciu miesiącach roku produkcja stali surowej zmniejszyła się o 18,6 proc., a wyrobów walcowanych na gorąco o 23,8 proc. Dotyczy to wszystkich produktów hutniczych - blach, szyn czy kształtowników. Wzrosła jedynie, o 1,5 proc., produkcja rur.
W tym samym czasie światowa produkcja stali wzrosła o 8,1 proc. Tradycyjnie największy wzrost, o 16,5 proc., zanotowano w Azji, z czego 27,4 proc. w Chinach. W rozszerzonej Unii Europejskiej spadek wynosi 0,8 proc., ale w starej UE zanotowano 0,4 proc. wzrostu. Oprócz Polski, spadek nastąpił m.in. w Czechach (o 10,8 proc.) i na Węgrzech (5,9 proc.). Kazachstan zanotował spadek rzędu 23,7 proc. W Ameryce Północnej i Południowej nastąpił wzrost produkcji stali.