Im poważniejszy wiek, tym mniej akcji w portfelu

opublikowano: 2015-11-12 22:00

Nigdy nie jest za późno, aby zacząć oszczędzanie na emeryturę, jednak zależnie od wieku należy podchodzić do tego w inny sposób (Uważaj, co podpisujesz, czyli jak bezpiecznie zarządzać finansami - odcinek nr 15).

Pierwsza zasada oszczędzania na emeryturę mówi, że im wcześniej zaczniemy, tym łatwiej będzie nam uzbierać odpowiednio wysoki kapitał. Druga: im mniej czasu dzieli nas od „jesieni życia”, tym bardziej powinniśmy unikać ryzykownego — agresywnego inwestowania, choć kusi ono bardziej niż bezpieczne ze względu na potencjalne wyższe zyski. Przeciętna płaca w Polsce wynosi niespełna 4 tys. zł brutto, a przeciętna emerytura wypłacana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych — nieco ponad 2 tys. zł brutto. I chociaż już teraz różnica już duża, to za kilkanaście lat będzie jeszcze większa. Emerytura będzie przeciętnie wynosiła 35-40 proc. ostatniej płacy (mniej w przypadku kobiet, więcej — mężczyzn). Wielkie liczby i statystyka rzadko przemawiają nam do wyobraźni, więc jeśli potrzebujemy motywacji, by zacząć oszczędzać na emeryturę, to poprośmy osobę, która wykonuje ten sam zawód co my i ma około 55 lat, by powiedziała, ile zarabia, i potem tę kwotę podzielmy przez trzy. Zastanówmy się, czy jest to suma, jaka pozwoli nam na spokojne życie, gdy już nie będziemy pracowali. Jeśli nie, zastanówmy się, ile powinniśmy mieć dodatkowo pieniędzy, by zapewnić sobie standard życia, jaki nas zadowoli. Oczywiście należałoby wziąć pod uwagę przyszły wzrost płac oraz cen, jednak upraszczając sprawę, można zastosować takie obliczenie dla porównania dochodów przed przejściem na emeryturę i po nim.

Ile pieniędzy potrzebujemy

Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE (Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych), powtarza, że przyszłe świadczenie z ZUS powinniśmy potraktować jako minimum, które zapewni nam podstawowe zakupy i opłaty. A jeśli chcemy mieć pieniądze na przyjemności albo zamierzamy żyć na wyższej niż minimalna stopie życiowej — to powinniśmy zaoszczędzić pieniądze sami. Jeśli więc mamy zamiar zacząć oszczędzać na emeryturę, to warto oszacować, ile pieniędzy chcemy zebrać. Przeciętnie na emeryturze jesteśmy około 20 lat. Jeśli chcemy mieć do swojej dyspozycji dodatkowe 300 zł miesięcznie, to powinniśmy „uskładać” 72 tys. zł. Gdy zależy nam na dołożeniu 500 zł, to potrzebujemy już 120 tys. zł, a jeśli 1000 zł, to dwa razy więcej. Oczywiście takie szacunki są uproszczone, ponieważ nie jest tak, że całą kwotę musimy mieć dokładnie w momencie zakończenia kariery zawodowej. Przecież pieniądze będziemy wydawali systematycznie, a pozostałe pieniądze mogą być inwestowane. Ale warto pamiętać o potrzebnych wielkościach, bo mogą skłonić do emerytalnego oszczędzania. Dodatkowo nie wiemy, jak w czasie emerytalnego oszczędzania będą się zmieniały ceny. Powinniśmy więc założyć, że z czasem będziemy musieli odkładać wyższe kwoty.

Start może być trudny

Im szybciej zaczniemy oszczędzać na emeryturę, tym kwoty przeznaczane na dodatkową emeryturę mogą być niższe, a tym samym mniej będą obciążały domowy budżet. Jeśli dwudziestopięciolatka będzie co miesiąc odkładała 100 zł, to przy 4-procentowej stopie zwrotu (zysku, jaki może uzyskać w skali roku) i po zapłaceniu podatku dochodowego w wieku 67 lat będzie miała ponad 107 tys. zł. W ciągu czterdziestu dwóch lat na emeryturę przeznaczy 50,4 tys. zł. Jej koleżanka starsza o piętnaście lat powinna oszczędzać już miesięcznie około 210 zł by mieć podobny kapitał emerytalny, gdy skończy 67 lat (jej wpłaty w tym czasie to 68 tys. zł), a pani, która ma 50 lat — około 400 zł (na emeryturę poświęci ponad 81 tys. zł). Warto zaznaczyć, że szacunki te pomijają inflację, która spowoduje, że realna wartość przedstawionych kwot w przyszłości będzie niższa. Aby zachować ich obecną wartość, należy odkładane kwoty stopniowo zwiększać. Ważne jest zatem, by zacząć oszczędzać jak najwcześniej i robić to systematycznie (najlepiej co miesiąc). Można zacząć od niskich kwot, nawet 50 zł miesięcznie, albo od określonego procentu naszych zarobków, np. 3 proc. Na początku drogi zawodowej (gdy wielu młodych ludzi dostaje minimalną płacę), będzie to właśnie ok. 50 zł miesięcznie, ale z latami, gdy będą zarabiać więcej, oszczędności będą rosnąć proporcjonalne do wzrostu pensji. Jeśli jednak nie udało się nam zacząć odkładać na emeryturę do tej pory, to nie ma wieku, w którym na oszczędzanie jest już za późno. Niekiedy impulsem do rozpoczęcia odkładania na emeryturę może stać się nagroda, dodatkowe wynagrodzenie czy premia. Takie dodatkowe pieniądze mogą się stać naszym pierwszym wkładem emerytalnym. Ważne jest też, by oszczędności emerytalne oddzielić od krótkoterminowych (takich, jakie mogą się przydać na niespodziewane bieżące dodatkowe wydatki). Jeśli tego nie zrobimy, to istnieje ryzyko, że różnego rodzaju pokusy nie pozwolą nam zgromadzić dużego kapitału na emeryturę. Dobrze więc, by emerytalne oszczędzanie zacząć od zbudowania sobie najpierw „finansowej poduszki” przynajmniej w wysokości kwartalnych zarobków. Te oszczędności lokujemy tak, by móc z nich bez zbytnich kosztów zrezygnować, gdy okażą się potrzebne.

Jaka strategia inwestycyjna?

Emerytalna strategia inwestycyjna powinna zależeć od tego, ile mamy lat, na ile rozumiemy świat inżynierii finansowej i jakie kwoty możemy przeznaczyć na emerytalne wiano. Co prawda na rynku usług finansowych oferowanych jest wiele produktów inwestycyjnych, ale początkujący inwestorzy mogą się pogubić w palecie propozycji. Istotne jest więc, by wybrać sposób inwestowania (instrumenty finansowe) najbardziej dla nas optymalny. Warto przy tym zacząć budować swój emerytalny portfel inwestycyjny od skorzystania z produktów oferowanych w ramach III filara emerytalnego. W niewielu firmach i instytucjach w Polsce działają pracownicze programy emerytalne. Natomiast IKE (Indywidualne Konto Emerytalne) i IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego) są dostępne dla każdej osoby, która zechce indywidualnie oszczędzać. Te produkty powinny stanowić trzon dobrowolnych oszczędności emerytalnych. Są ku temu stworzone i przynoszą dodatkowe korzyści podatkowe. — Sposób oszczędzania powinien zależeć od wieku i znajomości tematu. Jeżeli chodzi o wiek — osoby młodsze, mające dłuższy horyzont inwestycji, mogą inwestować agresywniej (więcej akcji, fundusze inwestycyjne z większym udziałem akcji). Takie inwestycje dają wyższe stopy zwrotu, choć podlegają większym wahaniom. Osoby starsze, które już zbliżają się do emerytury, powinny inwestować więcej w obligacje czy lokaty bankowe, a w mniejszym stopniu w akcje. Wynika to z prostego faktu, że przy krótszym okresie inwestycji po ewentualnej bessie możemy nie doczekać się następnej hossy, na której odrobimy straty. Jeżeli chodzi o znajomość tematu — osoby znające podstawy ekonomii i finansów mogą samodzielnie tworzyć portfel najbardziej odpowiadający ich preferencjom, odpowiednio dobierając proporcje akcji, obligacji i innych instrumentów finansowych. Osoby nieposiadające takiej wiedzy powinny korzystać z gotowych produktów (czyli np. fundusz inwestycyjny dobrany stosownie do wieku inwestora), w tym także z produktów oferowanych w ramach III filara, które dodatkowo są związane z pewnymi korzyściami podatkowymi — tłumaczy Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju. Dobiesław Tymoczko, zastępca dyrektora Departamentu Stabilności Finansowej
NBP, wyjaśnia, że istnieje prosta zasada związana z inwestowaniem w akcje. Od 100 należy odjąć liczbę obrazującą, ile mamy lat. Wynik pokazuje, jaki możemy mieć w indywidualnym portfelu udział akcji. Warto o tej zasadzie pamiętać nie tylko wtedy, gdy samodzielnie zechcemy konstruować portfel inwestycyjny i będziemy dzielili pieniądze, jakie chcemy zainwestować między bezpieczne i ryzykowne instrumenty finansowe (np. między obligacje skarbowe, lokaty bankowe a akcje), ale także gdy zdecydujemy się na współpracę z instytucjami finansowymi, np. z towarzystwami funduszy inwestycyjnych. Czyli im jesteśmy młodsi, tym możemy inwestować ryzykowniej, czyli w portfelu mieć więcej akcji. Im mniej czasu dzieli nas od emerytury, tym bardziej nasz portfel powinien być zrównoważony, a potem bezpieczny. Bez względu na to, jaki wybierzemy sposób inwestowania, ważne jest, abyśmy dobrze rozumieli, na co się decydujemy. Jeśli nie rozumiemy, na czym polega dany produkt finansowy: jakie są koszty (czyli opłaty i prowizje, ale też koszty wycofania pieniędzy), ile możemy zarobić i przy jakim ryzyku, to lepiej się na niego nie decydować i wybrać taki, co do którego takich wątpliwości nie mamy. To ważne, byśmy rozumieli, że ryzyko inwestowania oznaczać może nie tylko brak zysku, ale także możliwość utraty części kapitału. Dlatego jeśli decydujemy się na współpracę z instytucją finansową, np. towarzystwem funduszy inwestycyjnych, należy wybrać to, które ma najniższe koszty. Instytucje finansowe w postaci opłat i prowizji mogą pobrać od kilkunastu do około 40 proc. zarobionych pieniędzy (czyli zysku) przy długoterminowej inwestycji. Jeśli decydujemy się na inwestowanie pieniędzy na cele emerytalne we współpracy z instytucjami finansowymi, to warto skorzystać z produktów, z którymi związane są ulgi podatkowe, czyli z IKE i IKZE. W przypadku tego drugiego programu wpłaty odliczamy od podstawy opodatkowania przy rocznym rozliczeniu z fiskusem. Na IKZE w 2015 r. można wpłacić do 4 750,80 zł. Gdy pieniądze, jakie otrzymamy jako zwrot podatku, wpłacimy na IKE, to w przyszłości nie będziemy musieli zapłacić od inwestycji podatku dochodowego, jeśli wstrzymamy się z wypłatą kapitału do osiągnięcia 60 lat. Zyski z IKZE nie są obciążone podatkiem od dochodów kapitałowych. Natomiast przy wypłacie pieniędzy należy zapłacić zryczałtowany podatek dochodowy w wysokości 10 proc. W tym przypadku znów osoby młodsze mogą szukać form inwestowania powiązanych z giełdą, starsze — z bezpiecznymi instrumentami finansowymi.

Więcej o ekonomii i finansach znajdziesz na stronach www.nbp.pl i portalu edukacyjnym www.nbportal.pl.