Indie, trzeci co do wielkości konsument ropy naftowej na świecie, zamierzają kupić miliony baryłek ropy z Bliskiego Wschodu. Z jednej strony chcą wykorzystać niskie ceny surowca do zwiększenia swoich rezerw strategicznych, z drugiej zaś, poprzez duże zakupy, chcą wesprzeć rynek energetyczny, który przeżywa załamanie i poważny kryzys.
Ma to być swoisty sygnał solidarności w kampanii na rzecz stabilizacji rynków po tym, jak minister ropy Dharmendra Pradhan rozmawiał ze swoimi amerykańskimi i saudyjskimi odpowiednikami oraz szefem Międzynarodowej Agencji Energii.