Z pieniędzy unijnych na informatyzację korzystają niemal wyłącznie firmy małe i średnie, tworzące za nie podstawowe rozwiązania informatyczne. Stopień wykorzystania tych funduszy jest bardzo mały - powiedział PAP Borys Stokalski, prezes firmy konsultingowej Infovide, jednej z największych tego typu w Polsce.
Firmy wykorzystały jedynie fundusze wspierające szkolenia, zwłaszcza 700 mln zł, pochodzące z programu "Rozwój Zasobów Ludzkich".
Według Stokalskiego, fundusze unijne pochodzące z programów strukturalnych wykorzystywane są głównie na informatyzację związaną z polityką kadrową w firmach, szkolenia informatyczne i transfer wiedzy. Jednak z powodu swej struktury nie umożliwiają sfinansowania najnowszych systemów informatycznych w dużych przedsiębiorstwach, np. w bankach.
"Konserwatywny sposób przyznawania tych środków uniemożliwia zastosowanie zastrzyku nowoczesnego know-how w polskich firmach, np. związanego z zarządzaniem procesami innowacyjnymi w dużych przedsiębiorstwach" - wyjaśnił Stokalski.
Jego zdaniem istnieje kilka przyczyn nikłego wykorzystania unijnych funduszy na informatyzacje: skomplikowana droga przyznawania środków, wysokie koszty obsługi funduszy, brak zainteresowania ze strony samych przedsiębiorstw. "Uważają one, że przyznanie grantu unijnego jest bardzo skomplikowane i długotrwałe, a nie mają czasu na biurokratyczne procedury".
Zdaniem Stokalskiego najważniejszym zadaniem, którego nie można osiągnąć bez wsparcia informatycznego, jest modernizacja i podniesienie efektywności administracji publicznej.
"Najbardziej fundamentalną potrzebą jest - jak dodał - wzmacnianie zarządzania finansami. Na pewno konieczna jest rozbudowa systemów wspierających proces budżetowania, kontroli nad wydatkami państwa, obsługi długu publicznego. Bardzo ważna jest też budowa elektronicznych usług w administracji publicznej: musi istnieć możliwość rozliczania podatków, ZUS-u, podstawowych płatności obywatela i firmy drogą elektroniczną. Na pewno mogłoby to przyspieszyć wzrost gospodarczy".
"Do usług koniecznych - powiedział Stokalski - zaliczyłbym też programy elektronicznego urzędu pracy. Choć jest to bardziej domena polityki społecznej niż efektywności administracji".
Jak uważa prezes Infovide informatyzacja administracji jest niemożliwa "bez informatyzacji międzyresortowej", a podobną koordynację zapewnia MSWiA. Rozporządzenie nowego rządu zaliczyło informatyzację do kompetencji MSWiA.
"Kluczowy problemem jest sprawne funkcjonowanie ustawy o informatyzacji. Odejście od +informatyki resortowej+ na rzecz zintegrowanych usług dla obywateli i podmiotów gospodarczych jest po prostu konieczne - zaznaczył w wypowiedzi dla PAP Stokalski. - MSWiA jako administrator najważniejszych państwowych rejestrów jest niewątpliwie kluczowym elementem i gwarantem tak rozumianej informatyzacji".