InPost kupuje w Wielkiej Brytanii za 310 mln zł

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2024-10-15 07:40

Operator sieci paczkomatów dokupuje brakujące udziały w części biznesu brytyjskiego operatora logistycznego, w którego zainwestował w ubiegłym roku.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie są warunki transakcji, uzgodnione przez InPost
  • jak akwizycja przełoży się na wyniki spólki
  • w jakim tempie InPost rozwija się w Wielkiej Brytanii - i o jakich rynkach zagranicznych myśli
  • jak transakcję oceniają analitycy i jak zareagował na nią rynek
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Po latach obecności w Wielkiej Brytanii w ubiegłym roku InPost zaczął zarabiać na podstawowej działalności paczkomatowej i jednocześnie inwestować we własną logistykę. W lipcu 2023 r. wydał 49,3 mln GBP (ok. 250 mln zł) na 30 proc. udziałów w firmie Menzies, tamtejszym operatorze logistycznym, gwarantując sobie opcję przejęcia reszty w ciągu trzech lat. Właśnie z niej skorzystał - częściowo.

We wtorek rano notowana w Amsterdamie spółka ogłosiła przejęcie brakujących 70 proc. udziałów w dwóch z trzech segmentów działalności Menzies - spółkach Menzies Express i Newstrade, zajmujących się logistyką drobnych przesyłek do klientów końcowych.

- To nasza druga co do wielkości akwizycja po Mondial Relay [przejętym za 2,6 mld zł w 2021 r. - red.] - i pewnie nieostatnia - mówi Rafał Brzoska.

Trzeci segment działalności Menzies, MDS, zajmujący się głównie transportem przeładunkowym i magazynami, nie jest przedmiotem nowej transakcji - kontrolę nad nim zachowa fundusz Endless, a InPost będzie miał w nim nadal 30 proc. udziałów.

- MDS to nie jest dla nas podstawowy biznes, to działalność magazynowa i przewozy dużymi ciężarówkami w zakresie tzw. middle mile. Natomiast Express to dywizja, która obsługiwała dostawy do naszych punktów odbioru, a Newstrade to najstarsza część biznesu Menzies, czyli dostarczanie prasy do kilkudziesięciu tysięcy punktów w Wielkiej Brytanii, a także do Irlandii, co ma duże znaczenie na przyszłość - tłumaczy Rafał Brzoska.

Transakcja będzie się wiązała z dopłaceniem dotychczasowym głównym udziałowcom Menzies 60,4 mln GBP, czyli ok. 310 mln zł. Oznacza to, że łącznie na akwizycję w Wielkiej Brytanii pochodząca z Polski spółka przeznaczy ponad 0,55 mld zł.

O tym, że InPost może już w tym tygodniu skorzystać z opcji przejęcia udziałów, wygasającej w 2026 r., jako pierwsze poinformowało w poniedziałek Sky News.

- Ze względu na przecieki pewne rzeczy musieliśmy przyspieszyć - przyznaje Rafał Brzoska.

To druga w ostatnich miesiącach umowa, na mocy której firma rodem z Polski przejmie kontrolę nad znaną brytyjską marką. We wrześniu eSky kupił od chińskiego konglomeratu Fosun prawa do marki turystycznej Thomas Cook.

Menzies jest specjalistycznym operatorem logistycznym, który ma sieć 100 magazynów i dostarcza przesyłki do ponad 47 tys. punktów. Firma zatrudnia 5 tys. osób. InPost wskazywał, że jest w dużej mierze podobna do dawnego polskiego Ruchu - jest jednym z dwóch największych dostawców prasy w Wielkiej Brytanii i Irlandii, w związku z czym ma rozbudowaną sieć logistyczną, dostarczającą produkty do punktów detalicznych niemal przez cały rok, włączając weekendy.

- W maju 2023 r. nawiązaliśmy współpracę komercyjną z Menzies jako partnerem logistycznym. Od razu widzieliśmy, że to właściwy wybór, dający możliwość lepszej kontroli nad procesem logistycznym w porównaniu do firm, z którymi wcześniej pracowaliśmy. Dlatego szybko kupiliśmy mniejszościowe udziały, a teraz, choć opcję mieliśmy na trzy lata, dokupiliśmy resztę. Wiążę się to też z bezpośrednim pozytywnym przełożeniem na nasze wyniki. Przychód netto dwóch biznesów, które przejmujemy, to prawie 115 mln GBP i 14 mln GBP zysku na poziomie EBITDA [odpowiednio 591 i 72 mln zł - red.] - mówi Rafał Brzoska.

Na koniec drugiego kwartału InPost miał w Wielkiej Brytanii ponad 9,6 tys. punktów odbioru osobistego, czyli o prawie 60 proc. więcej niż rok wcześniej. W skład sieci wchodzi 7,5 tys. paczkomatów, z czego 670 rozstawiono tylko w drugim kwartale. Liczba przesyłek obsługiwanych na rynku brytyjskim szybko rośnie. W drugim kwartale było to 23,6 mln paczek, co oznacza wzrost o 163 proc. Przychody z tego rynku wyniosły w tym okresie 236,7 mln zł.

- W pierwszej połowie 2023 r. nasz biznes w Wielkiej Brytanii przyniósł 140 mln zł przychodu, a w pierwszej połowie tego roku 412 mln zł. Czyli urośliśmy prawie trzykrotnie - i to w dużej mierze dzięki umowie z Menzies, która zapewniła nam kontrolę nad logistyką. Teraz będziemy mogli w pełni wprowadzić usługi dostaw na następny dzień w Wielkiej Bryatnii, a potencjalnie również w Irlandii. Irlandia to naturalny następny krok. Nie mówimy, gdzie, kiedy i w jakiej skali chcemy tam wejść, ale platforma logistyczna, która jest podstawą myślenia o takiej ekspansji, już tam jest - sygnalizuje Rafał Brzoska.

We wtorek na giełdzie w Amsterdamie notowania InPostu rosły o ponad 2 proc., a od początku tygodnia, czyli od momentu, gdy pojawiły się informacje o zbliżającym się przejęciu Menzies - o prawie 5 proc. Kapitalizacja giełdowa spółki to obecnie 9,15 mld EUR (39,3 mld zł). Jest najwyższa od lutego 2021 r., czyli okresu krótko po debiucie w Amsterdamie.

Okiem analityka
Wielka Brytania ważniejsza niż Irlandia
Dominik Niszcz
analityk Trigon DM

Samo przejęcie reszty udziałów w Menzies było oczekiwane, nie jest niespodzianką dla inwestorów. Strukturę transakcji, ogłoszoną przez InPost, należy jednak uznać za pozytywną. InPost nie przejmuje reszty udziałów w tzw. segmencie pełnopojazdowym, który nie ma synergii z biznesem kurierskim. To oznacza, że nie kupuje tego, co nie jest mu potrzebne, i płaci niższą cenę. Przy okazji spółka sygnalizowała zainteresowanie ekspansją na rynku irlandzkim. Menzies ma tam część biznesu, taki przyczółek pozwala więc na myślenie o replikowaniu modelu działania InPostu na kolejnym rynku. Nie sądzę jednak, by miał to być priorytet - Irlandia jest małym rynkiem na tle Wielkiej Brytanii, w której InPost ma jeszcze wiele do zrobienia.