Środowe wzrosty w USA okazały się jednorazowym wydarzeniem. Słabe wyniki i rekomendacje doprowadziły o kolejnych spadków, chociaż początek sesji na NYSE zapowiadał udany dzień. Dow Jones zdołał nawet pokonać barierę 10 tys. punktów dzięki wzrostom w tradycyjnych sektorach gospodarki. Gracze zareagowali na czwartym z rzędu wzrost indeksu wiodących wskaźników mierzony przez Conference Board.
Na Nasdaq przez cały dzień sprzedawano akcje, a wskaźnik giełdy ponownie znalazł się najniżej od początku listopada.
Wśród spółek high-tech nastroje popsuły wiadomości o obniżeniu prognozy tegorocznego zysku na akcję Intela przez analityków Bank of America, co kosztowało wycenę producenta procesorów aż 5 proc. Dwukrotnie mocniej przeceniono papiery Cieny, czołowego producenta światłowodów. To efekt obniżenia prognoz na ten kwartał. Z kolei wyprzedaż akcji telekomów wywołała redukcja szacunków sprzedaży i zysków BellSouth na 2002 r. z powodu dewaluacji walut Argentyny i Wenezueli.
Najniżej od 1998r. znajduje się kurs AOL Time Warner. Dzień wcześniej ocenę spółki obniżył Lehman Brothers.