Inwestowanie jest pełne nieprzewidywalności, a decyzje mogą przynosić różne rezultaty – od sukcesów po bolesne porażki. W moim przypadku najbardziej trafna okazała się inwestycja w akcje Atremu, która pozwoliła mojemu portfelowi pozostać nad kreską, mimo że połowa moich inwestycji jest na minusie.
Z ciekawości przeanalizowałem zeszłoroczne wyniki portfeli ośmiu różnych biur i domów maklerskich: BM Santander, BM PKO BP, Ipopema Securities, BM Pekao, BM mBanku, BM Millennium, Noble Securities oraz DM BOŚ. Chciałem sprawdzić, czy ich rezultaty również w dużej mierze zależały od jednej lub dwóch spółek.
Muszę tu zrobić dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, w kalkulacjach stopy zwrotu uwzględniłem tylko spółki notowane na GPW, aby ocenić instynkt analityków do rodzimego rynku. Po drugie, każdy portfel miał inny okres funkcjonowania. Przykładowo, analitycy Ipopema Securities podali stopy zwrotu rekomendowanych spółek od 15 listopada 2023 r. do 5 grudnia 2024, a zespół z PKO BP - od 2 stycznia do 13 grudnia 2024. Jest to istotne, ponieważ w każdym z tych okresów stopa zwrotu WIG, traktowana jako benchmark, była inna, co wpływa na średni wynik relatywny (różnica między stopą zwrotu portfela a stopą zwrotu WIG) całego portfela. W przypadku PKO BP porównywalny indeks WIG wzrósł o 4 proc., ale w przypadku Ipopemy aż o 16,3 proc.
Jedna spółka może zmienić wszystko
Moim pierwszym wnioskiem jest to, że jedna spółka może naprawdę wiele zmienić. Analitycy z biura maklerskiego PKO BP mogą pochwalić się najlepszą stopą zwrotu głównie dzięki kapitalnej szarży akcji CCC. Eksperci z tego największego banku w Polsce zarobili 220 proc. na notowaniach giełdowego dystrybutora obuwia i odzieży, a bez tego wyboru ich średni wynik byłby nawet o 20 proc. niższy i plasował portfel w dolnej części tabeli. Druga najlepsza inwestycja - czyli plus 40 proc. osiągnięte na akcjach Develii – miała nieco ponad jednoprocentowy wpływ na wynik całościowy.
Analogicznie, analitycy Ipopema Securities i DM BOŚ mogliby walczyć o podium w zestawieniu, gdyby nie rekomendacje na akcje JSW (-50 proc. dla Ipopemy) i Eurocashu (-50 proc. dla DM BOŚ), które odjęły od ich wyników kolejno 5 i 7 proc.
Duży wpływ miało też XTB. Akcje tego polskiego domu maklerskiego wspomogły przede wszystkim portfel analityków biura maklerskiego Pekao (+105 proc.), gdzie są odpowiedzialne za połowę stopy zwrotu, ale także mBanku (+150,2 proc.) i Noble Securities (+114 proc.).
Biuro maklerskie mBanku miało również dobre przeczucie do akcji Synektika (+114 proc.). Gdy spojrzymy na listę trzech najlepszych wyborów tego lidera bankowości internetowej – CCC, XTB, Synektik – zauważymy, że bez tych trzech spółek wynik byłby na minusie.
Akcje Synektika, czyli giełdowego dystrybutora sprzętu medycznego, wspomogły też portfele Ipopemy (+167,5 proc.) oraz biura maklerskiego Banku Millennium (+144,5 proc). Analitykom obu firm opłaciło się też postawienie na Rainbow Tours, polskiego operatora turystycznego (Ipopema – 228 proc., Millennium – 131,5 proc.).
Duża powtarzalność to nie pewnik
Na podstawie analizy można też stwierdzić, że wiele spółek się powtarza bez względu na rekomendację. Z jednej strony powtarzające się rekomendacje mogą sugerować, że na polskim rynku kapitałowym jest ograniczona liczba spółek, które wyróżniają się na tle innych pod względem fundamentów finansowych, potencjału wzrostu i stabilności. Z drugiej, jeśli wielu analityków dochodzi do podobnych wniosków na podstawie swoich analiz, to może rzeczywiście spółki są dobrym wyborem. Tak było np. z Benefit Systems, które pięciu portfelom dało zwrot z inwestycji między 40 a 50 proc. Historia niestety nie powtórzyła się z LPP. Na giganta odzieżowego również postawiło pięć zespołów analitycznych, ale jego przedział dochodowy mieści się między 2 a 7 proc. Gorzej wypadło też wcześniej wspomniane JSW, które przyniosło ponad 50-procentowe. straty czterem biurom maklerskim.
Wniosek z tego taki, że nawet konsensus wśród ludzi zawodowo zajmujących się rynkami finansowymi nie gwarantuje lukratywnych zysków, a powtarzające się rekomendacje mogą nawet przynieść ogromne straty. Nie wolno więc na ślepo przyjmować rady od jednego analityka, trzeba umieć wyciągnąć własne wnioski. Oczywiście bacznie będę obserwował poczynania spółek rekomendowanych na ten rok, ale na razie nie będę podejmował żadnych decyzji.
Cześć, jestem Inwestor Wojtek, postać, za którą stoją doświadczeni dziennikarze giełdowi i analitycy PB. Chcę za 25 lat mieć w portfelu 1 mln zł. Inwestuję prawdziwe pieniądze (zacząłem od 50 tys. zł) w akcje, obligacje i inne instrumenty finansowe. Chcę edukować i promować inwestowanie na rynku kapitałowym. Jestem transparentny: z odpowiednim wyprzedzeniem napiszę, że zamierzam kupić lub sprzedać dane walory. Skład mojego portfela i stopę zwrotu można obserwować na notowania.pb.pl/inwestor-wojtek.