Jednoosobowe firmy walczą z zatorami

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2021-08-23 20:00

W czasie pandemii ubyło najmniejszych przedsiębiorstw, które mają zaległości, jednak ich długi wzrosły.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie długi mają jednoosobowe działalności gospodarcze?
  • Czy zadłużenie takich przedsiębiorców spada czy rośnie?
  • W jakich branżach działają najbardziej zadłużone mikrofirmy?

Długi osób prowadzących jednoosobową działalność są coraz wyższe – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD). W bazie widnieje ponad 182 tys. takich przedsiębiorców, którzy mają do zapłacenia w sumie ponad 6,2 mld zł.

Mniej dłużników

Przy tym na początku minionego roku do KRD było wpisanych ponad 190 tys. mikrofirm z łącznym zadłużeniem rzędu 5,1 mld zł. Do czerwca 2020 r. takich dłużników przybywało, a ich zadłużenie rosło. W efekcie w czasie pierwszej fali pandemii KRD odnotowało ponad 194 tys. jednoosobowych działalności z łącznymi długami w wysokości 5,8 mld zł. Od tamtego czasu liczba dłużników spadła, ale zadłużenie wzrosło.

– To wyraźny sygnał, że część przedsiębiorców poradziła sobie z kryzysem i wyszła na prostą. Jednak najmniejsze firmy, które miały problemy finansowe przed pandemią i w czasie jej trwania, nadal z trudem regulują zobowiązania, a ich zadłużenie się pogłębia. W grudniu zeszłego roku wartość niespłaconych przez najmniejsze firmy zobowiązań sięgnęła 6,36 mld zł. Zadłużonych było wówczas 187 tys. jednoosobowych działalności – mówi Adam Łącki, prezes KRD.

W podziale na województwa najwyższe zadłużenie notują mikroprzedsiębiorcy z Mazowsza, którzy mają do spłacenia 1,08 mld zł. Dalej jest Śląsk z zadłużeniem jednosoobowych działalności wynoszącym 805 mln zł oraz Wielkopolska, gdzie działają mikrofirmy, które mają do oddania w sumie 638 mln zł. Średni dług jednoosobowej działalności gospodarczej w Polsce wynosi 34 230 zł.

Handlowiec rekordzista

Jeśli chodzi o branże, najbardziej zadłużeni jednoosobowi przedsiębiorcy działają w handlu. W sumie mają do spłacenia ponad 1,6 mld zł. Z tego 873 mln zł to dług ponad 20 tys. firm zajmujących się handlem hurtowym. Natomiast pozostałe 781 mln zł to zobowiązania 26 tys. podmiotów trudniących się sprzedażą detaliczną.

Właśnie w handlu działa rekordzista, który ma do oddania prawie 11 mln zł. Prowadzi on biznes w Bydgoszczy, a jego długi to głównie nieopłacone rachunki za prąd oraz zobowiązania wobec firmy faktoringowej.

Następne w kolejności pod względem zadłużenia są firmy działające w transporcie. Ponad 20 tys. małych przewoźników musi spłacić zobowiązania na łączną kwotę 917 mln zł.

– Największym problemem przewoźników są przede wszystkim długie terminy zapłaty. Standardowo sięgają one 60 dni. To oznacza, że ci przedsiębiorcy otrzymują pieniądze za wykonaną usługę minimum po dwóch miesiącach – zauważa Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy.

Niechlubne podium zamykają najmniejsze firmy z branży budowlanej. Ponad 33 tys. jednoosobowych działalności z tego sektora ma do spłacenia ponad 860 mln zł.

Jednoosobowi przedsiębiorcy są również wierzycielami. Od swoich kontrahentów muszą odzyskać ponad 815 mln zł, najwięcej od dużych firm oraz od przedsiębiorstw z branży budowlanej (125 mln zł) i handlowej (101 mln zł).

– Z naszej bazy danych wyraźnie wynika, że duże firmy nie płacą na czas mniejszym podmiotom. Aż 45 proc. łącznego zobowiązania wobec jednoosobowych przedsiębiorców należy do dużych firm i instytucji. Są one winne mikrofirmom w sumie 366 mln zł – mówi Adam Łącki.

Spore długi wobec jednoosobowych biznesów mają też inni przedsiębiorcy prowadzący tego typu działalność. Ich zobowiązania wynoszą łącznie 250 mln zł. Pozostałe ponad 194 mln zł to długi konsumentów.