Nie od dziś wiadomo, że mniejsze przedsiębiorstwa często lekceważą bezpieczeństwo informatyczne. Potwierdzeniem może być najnowsza odsłona badań „Nowoczesne IT w MŚP 2015” realizowanych przez Ipsos MORI dla Microsoftu, według których 20 proc. przedstawicieli małych i średnich firm w ogóle nie archiwizuje swoich danych.
W razie zniszczenia lub kradzieży służbowego telefonu lub laptopa mieliby ogromny problem: wraz z urządzeniami straciliby przechowywane na nich dokumenty i informacje, co mogłoby podważyć ich wiarygodność w oczach klientów i partnerów biznesowych. Nadzieją są archiwa online w tzw. chmurze obliczeniowej (ang. cloud computing), czyli dostęp do cyfrowych zasobów przez internet. Jak się okazuje, mikrospółki prześcigają nawet duże instytucje, jeśli chodzi o wykorzystanie tego rozwiązania. Zadaje to kłam popularnemu przekonaniu, że sektor MSP z wirtualnymi innowacjami jest na bakier.
Przemysław Szuder, dyrektor działu rozwiązań dla MSP w Microsofcie, zwraca uwagę, że oprogramowanie, z którego korzystają małe firmy, często bywa przestarzałe, a tym samym — niedostosowane do aktualnego poziomu rozwoju technologii i zagrożeń w cyberprzestrzeni. Konsekwencje ataków mogą być dotkliwsze, gdy przedsiębiorstwa używają pirackich programów. Szefowie spółek niekiedy tłumaczą, że nie stać ich na zaawansowaneprodukty IT.
Zapominają o jednym: cloud oznacza odejście od zakupu licencji i aplikacji na rzecz ich użytkowania w systemie abonamentowym. Nie dość tego: dostawca usługi odpowiada za właściwe działanie softu, przez co nie muszą inwestować w kompetencje cyfrowe (czytaj: zatrudniać informatyka). — Usługi chmurowe dają gwarancję bezpieczeństwa przy jednoczesnej optymalizacji kosztów i wydajności procesów.
Co więcej, użytkownicy mogą mieć pewność, że dostępne oprogramowanie będzie zawsze aktualne i zgodne z ciągle zmieniającymi się wymogami ochrony danych — podkreśla Przemysław Szuder. Co do bezpieczeństwa — to sfera, która chyba w największym stopniu zniechęca biznesową drobnicę do chmury. Specjaliści IT twierdzą, że niepotrzebnie.
Zapewniają, że informacje przechowywane na serwerach zewnętrznych partnerów technologicznych są dużo lepiej chronione niż te, które trzymamy na firmowych komputerach. Pod warunkiem że przedsiębiorca współpracuje z renomowanym centrum danych. Przykładem może być Microsoft, który ma m.in. certyfikat ISO 27018, gwarantujący bezpieczne i przejrzyste zasady przetwarzania danych dla swoich usług w chmurze — Office 365, Azure i CRM Online. Taki poziom bezpieczeństwa wymagany jest m.in. w Kancelarii
Radcy Prawnego Piotra Skrzypczaka, specjalizującej się w obsłudze inwestycji budowlanych, która zdecydowała się na wdrożenie usługi Office 365.
— Działamy na rzecz klientów publicznych i prywatnych. Niezwykle istotne jest to, aby dane wrażliwe, które stanowią tajemnicę handlową, a czasem nawet państwową, były w sposób bezpieczny przechowywane i udostępniane za pomocą systemu informatycznego. Usługa Office 365 daje nam tę pewność, a także zapewnia elastyczność i wymierne korzyści finansowe — informuje Piotr Skrzypczak, właściciel Kancelarii. Przedstawiciele mikro-, małych i średnich firm deklarują, że troska o cyberbezpieczeństwo to dla nich sprawa priorytetowa. Słowa nie zawsze pokrywają się z rzeczywistymi działaniami. Dzięki chmurze może się to zmienić.