Pokonanie tego oporu zaowocowało natychmiastowym wyjściem powyżej 1,3150 i w
chwili obecnej należałoby oczekiwać próby zmierzenia się z poziomem 1,33, czyli
maksimum z końca października. Z kolei pokonanie tego poziomu powinno oznaczać
definitywne zakończenie etapu konsolidacji i możliwą nieco większą korektę,
prawdopodobnie przynajmniej do poziomu 1,3730. Są jednak dwa argumenty przeciwko
takiemu scenariuszowi, które warto wziąć pod rozwagę. Po pierwsze, odreagowanie
w górę oparte jest na (relatywnie) dobrym sentymencie na rynkach akcji – ten zaś
powoli staje się coraz bardziej kruchy. Po drugie, odbiciu w zasadzie w ogóle
nie towarzyszy podobny ruch na USDJPY, co byłoby naturalne. Wczoraj próby ruchu
w górę na tej parze zakończyły się na poziomie 93,00 i dziś rano mamy powrót do
92,44.
Warto przy okazji wspomnieć o zachowaniu złotego, który od
początku miesiąca zachowuje się zaskakująco słabo. Przy całkiem pokaźnym już
ruchu na EURUSD normalnie oczekiwalibyśmy spadków zarówno na USDPLN, jak i
EURPLN, tymczasem mamy stabilizację USDPLN i wzrosty EURPLN. To może oznaczać,
że w przypadku odwrócenia się nastrojów na EURUSD, na złotówkowych parach możemy
widzieć nowe maksima. Ta słabość raczej nie wynika z faktu, iż RPP
najprawdopodobniej obniży stopy procentowe w grudniu, gdyż sekwencja obniżek
stóp w Polsce już od jakiegoś czasu była dla rynku oczywista. Być może jest to
jednak pretekst dla tych, którzy grają na osłabienie złotego.
Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski
S.A.
[email protected]