Notowania JSW pozytywnie zareagowały na spekulacje o planach wznowienia przez Chiny importu węgla z Australii.
Walory jastrzębskiej spółki drożeją o 5-6 proc., czemu towarzyszą najwyższe na GPW obroty.
Odwraca się więc zanotowany wczoraj spadek kursu będący następstwem zgłoszenia przez związki żądania podwyżek płac o 25 proc.
Agencja Bloomberg poinformowała w środę, że chińskie władze debatują nad wznowieniem importu z Australii po dwuletnim zakazie. Narodowa Komisja ds. Rozwoju i Reform przeprowadziła we wtorek rozmowy w sprawie propozycji zezwolenia czterem głównym importerom — China Baowu Steel Group Corp., China Datang Corp., China Huaneng Group Co. i China Energy Investment Corp. — na dokonanie nowych zakupów w tym roku, wynika z anonimowych wypowodzi osób zaznajomionych ze sprawą.
Chiny, wcześniej główny konsument węgla z Australii, wprowadziły nieoficjalny zakaz pod koniec 2020 r., gdy stosunki między Canberrą a Pekinem popsuły się po tym, jak Australijczycy wezwali do przeprowadzenia niezależnego badania pochodzenia koronawirusa.
Władze w Chinach rozważały złagodzenie ograniczeń dotyczących australijskiego węgla w lipcu ubiegłego roku, ponieważ nie chciano, aby powtórzyły się powszechne niedobory energii elektrycznej z 2021 r. Istnieją również obawy, że europejskie ograniczenia dotyczące rosyjskich surowców mogą zwiększyć konkurencję o węgiel ze strony kluczowych dostawców Chin, takich jak Indonezja.
Jakub Szkopek, analityk Erste, uważa że ewentualne ponowne wznowienie importu do Chin pomoże podnieść ceny węgla koksowego z Queensland, który jest benchmarkiem dla cen w JSW. Specjalista szacuje jednocześnie, że podwyżka płac o 25 proc. w grupie kosztowałaby 1,3 mld zł.