Jukos chce, aby Sibnieft zapłacił mu odszkodowanie za zerwanie fuzji

opublikowano: 2003-12-11 11:04

Jukos żąda od Sibnieftu rekompensaty finansowej za wycofanie się z umowy o fuzji. Zgodnie z umową największy rosyjski koncern naftowy może liczyć na 1 mld USD, jednak jego roszczenia mogą okazać się znacznie wyższe.

Do końca października Jukos przejął już 92 proc. akcji Sibnieftu. Fuzja miała zostać sfinalizowana do końca tego roku. Tak się nie stało, podczas WZA 28 listopada, na którym miano m.in. wybrać radę nadzorczą powstałej po fuzji spółki, przedstawiciele Sibnieftu oświadczyli, że do połączenia obu firm nie dojdzie.

Jukos poinformował, że jego rada nadzorcza zwróciła się w tym tygodniu do zarządu o rozpoczęcie negocjacji z Sibnieftem w sprawie rozwiązania umowy fuzji obu spółek. W ich trakcie ma zostać określona rekompensata finansowa, na jaką Jukos może liczyć w związku z wycofaniem się z umowy przez Sibnieft.

Sibnieft jest kontrolowany przez Romana Abramowicza za pośrednictwem spółki Millhouse Capital. Właścicielem 40 proc. akcji Jukosu jest Michaił Chodorkowski, do niedawna prezes spółki. Prokuratura ‘zamroziła je’ po jego aresztowaniu. Zarzuciła także Jukosowi nadużycia podatkowe na kwotę 5 mld USD. Wywołany wydarzeniami wokół spółki spadek kursu jej akcji zredukował wartość rynkową koncernu o 13 mld USD.

MD, Bloomberg