BRUKSELA (Reuters) - Komisja Europejska (KE) obniżyła w środę oficjalną prognozę wzrostu gospodarczego dla strefy euro i Unii Europejskiej, przewidując że tempo wzrostu będzie najniższe od czasów recesji z początku lat 90-tych. Według prognoz Komisji wzrost Produktu Krajowego Brutto (PKB) w 2002 roku będzie niższy niż w 2001. Po raz pierwszy od 1993 roku w niektórych krajach pogorszy się też sytuacja budżetowa.
Eksperci z Brukseli szacują, że w 2002 roku deficyt budżetowy w Niemczech - największej gospodarce UE i strefy euro - wyniesie 2,7 procent, podczas gdy górna granica deficytu dopuszczalna w strefie euro wynosi trzy procent.
W 2001 roku wzrost w liczącej 12 państw strefie euro ma wynieść 1,6 procent, a w całej Unii Europejskiej 1,7 procent. W kwietniu dla obu tych obszarów Komisja prognozowała wzrost na poziomie 2,8 procent.
W przyszłym roku, nawet jeżeli gospodarka europejska zacznie przyspieszać już w pierwszych sześciu miesiącach, to wzrost nie będzie, zdaniem Komisji, wyższy niż w 1,3 procent w strefie euro i 1,4 procent w UE.
Autorzy prognozy są zdania, że spwolnienie światowej gospodarki będzie dłuższe i głębsze niż wczesniej zakładano z powodu ataków przeprowadzonych 11 września na USA.
Komisja zakłada, że cena za baryłkę ropy w 2001 roku wyniesie średnio 24,9 dolara, a w 2002 - 22,3 dolara. Wzrost gospodarczy może być wyższy, jeżeli ceny ropy spadną poniżej tego poziomu.
Unijni eksperci zastrzegają jednak, że w obecnych warunkach wszelkie szacunki i prognozy obarczone są dużym marginesem błędu.
OFIARY GLOBALIZACJI
Według komisji globalne spowolnienie gospodarcze dotarło do Europy szybciej niż w poprzednich latach, ponieważ rynki finansowe są bardziej zintegrowane, a firmy bardziej międzynarodowe.
Wśród krajów UE w 2001 roku najwolniej będzie się rozwijać Finlandia. Temu krajowi najbardziej też obniżono prognozę na rok następny.
Na dole tabeli znajdują się jednak także i Niemcy, gdzie wzrost zarówno w tym roku, jak i w przyszłym, kiedy odbędą się wybory parlamentarne, ma wynieść 0,7 procent. Inflacja w strefie euro ma spaść poniżej wyznaczonego przez Europejski Bank Centralny (ECB) poziomu dwóch procent już w pierwszym kwartale 2002 roku. Według Komisji niższa inflacja, niższe stopy procentowe i wcześniej uzgodnione obniżki podatków, powinny zwiększyć popyt.
Zdaniem unijnych ekonomistów słaby wzrost może doprowadzić do tego, że deficyt budżetowy w strefie euro wyniesie 1,1 procent PKB w 2001 roku i 1,4 procent w 2002 roku. W ubiegłym roku strefa euro miała 0,3-procentową nadwyżkę budżetową.
NIEKTÓRZY LEPSI OD INNYCH
Według Komisji wzrost gospodarczy we Francji i Włoszech nie ulegnie znacznej korekcie. Pierwotnie szacowano, że wzrost w tych krajach wyniesie po 2,0 procent w tym roku i 1,5 w przyszłym. Obecnie prognoza wynosi odpowiednio 1,8 i 1,3 procent.
Zdaniem brukselskich ekspertów do znacznego zdynamizowania wzrostu konieczne byłoby zwiększenie popytu zewnętrznego.
Nie należy się jednak spodziewać szybkiej poprawy eksportu, bo wartość światowego handlu wzrośnie w tym roku prawdopodobnie o mniej niż jeden procent, co stanowi najgorszy wynik od początku lat 80-tych.
Według Komisji spowolnienie gospodarcze w Europie może sprawić, że bezrobocie wzrośnie po raz pierwszy od 1997 roku.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))