KGHM boi się nowych stawek za wydobycie

Marcin Goralewski
opublikowano: 2003-06-24 00:00

KGHM protestuje przeciwko wzrostowi stawek eksploatacyjnych płaconych za wydobycie miedzi. Jednak według analityków Domu Maklerskiego Millennium, firma niewiele robi, aby ograniczyć koszty.

O 6-10 USD (22-37 zł) może wzrosnąć koszt produkcji jednej tony miedzi przez KGHM. To efekt przygotowywanego właśnie przez Radę Ministrów rozporządzenia zmieniającego wysokość stawek eksploatacyjnych.

— Spółka realizuje wieloletni program obniżki kosztów produkcji, starając się sprostać aktualnym i przewidywalnym wyzwaniom rynku. Część tych wysiłków zostanie zniweczona decyzją o wzroście wysokości opłaty eksploatacyjnej za wydobycie rudy miedzi — pisze KGHM w liście skierowanym do Konfederacji Pracodawców Prywatnych.

Opłata od wydobycia jednej tony rudy miedzi ma wzrosnąć o ponad 20 proc. Obecnie spółka za wydobycie jednej tony rudy płaci 2,38 zł.

— Podwyżka nie zaważy na kondycji KGHM. Na pewno jednak jej nie pomoże — mówi Michał Buczyński, analityk DM Millennium.

Analitycy tego biura w lutowym raporcie zganili jednak KGHM za mizerne — ich zdaniem — efekty obniżania kosztów produkcji miedzi. Według obliczeń DM, koszt spadł w 2002 r. zaledwie o 0,4 proc. do 6305 zł za tonę. Ostatnie notowania miedzi są bliskie 6260 zł.

Opłaty eksploatacyjne płacą przedsiębiorstwa zajmujące się wydobyciem kopalin. Zasilają one konta gmin, na których terenie firmy działają, i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jeśli stawki pójdą w górę, roczne koszty produkcji miedzi w KGHM wzrosną prawie o 13 mln zł.

— Podwyżka stawek eksploatacyjnych to nie największy problem KGHM. Dużo poważniejsze mogą być koszty związane z podwyżkami wynagrodzeń — dodaje analityk.

Nadal trwa spór między zarządem KGHM z NSZZ Solidarność. Związek domaga się wpisania do układu płacowego corocznych podwyżek płac, a nie wypłacania jednorazowych nagród. Koszty związane z wypłatą nagrody za 2002 rok sięgnęły 30 mln zł.