Spółdzielnia liczy na podróżnych spoza granic Polski. Dziś bazuje na turystach z Izraela, a chce powalczyć o Amerykanów i Rosjan.
Wczoraj odbyło się zebranie przedstawicieli Ogólnokrajowej Spółdzielni Turystycznej Gromada. Delegaci zaakceptowali sprawozdanie z ubiegłorocznej działalności, a także ustalili plan działania, w tym inwestycje. Tu następne miesiące zapowiadają się bardzo intensywnie — spółdzielnia ma zamiar zbudować w Krakowie największe w tym mieście centrum konferencyjne. Wartość inwestycji szacowana jest na 12,5 mln EUR (50 mln zł).
— Mamy już pozwolenie na budowę i jest szansa, że hotel będzie gotowy za dwa lata — zapowiada Roman Budzyński, prezes Gromady.
Na zamówienie
Firma położy też większy nacisk na działanie za granicą.
— We wrześniu zamierzamy otworzyć dwa biura podróży na wschodnim i zachodnim wybrzeżu USA — zapowiada Tadeusz Mikołajczak, członek zarządu Gromady.
Dobrze rokują także turyści z Europy Wschodniej, ale tu na przeszkodzie staje transport.
— Coraz większa liczba osób z Rosji przylatuje do Słowacji, np. na lotnisko w Popradzie, a dopiero potem ewentualnie przyjeżdża do Polski. Połączenia bezpośrednie mogłyby zwiększyć ten ruch — uważa prezes Gromady.
Coraz więcej miejsca w ofercie spółdzielni zajmują usługi realizowane według indywidualnego zamówienia klienta.
— W 2003 r. stanowiły one 20 proc. sprzedaży, w ubiegłym aż 30 proc. W tym roku ich udział wzrośnie o 5-7 proc. — wyjaśnia Tadeusz Mikołajczak.
Daleko nam do Czech
Ważnym klientem Gromady są podróżni z Izraela, coraz chętniej odwiedzający Polskę.
— W 2005 r. skorzystali z około 23 tysięcy noclegów, w tym prawie 13 tysięcy w naszych obiektach — mówi Roman Budzyński.
Turystów z Izraela mogłoby przyjeżdżać znacznie więcej.
— Polskę odwiedza rocznie około 40 tys. osób z Izraela, a Czechy — 400 tys. Naszym problemem jest jednak brak tanich i dogodnych połączeń lotniczych — podkreśla prezes spółdzielni.