Kiepski transport odbiera turystów

Marta Filipiak
opublikowano: 2005-06-10 00:00

Spółdzielnia liczy na podróżnych spoza granic Polski. Dziś bazuje na turystach z Izraela, a chce powalczyć o Amerykanów i Rosjan.

Wczoraj odbyło się zebranie przedstawicieli Ogólnokrajowej Spółdzielni Turystycznej Gromada. Delegaci zaakceptowali sprawozdanie z ubiegłorocznej działalności, a także ustalili plan działania, w tym inwestycje. Tu następne miesiące zapowiadają się bardzo intensywnie — spółdzielnia ma zamiar zbudować w Krakowie największe w tym mieście centrum konferencyjne. Wartość inwestycji szacowana jest na 12,5 mln EUR (50 mln zł).

— Mamy już pozwolenie na budowę i jest szansa, że hotel będzie gotowy za dwa lata — zapowiada Roman Budzyński, prezes Gromady.

Na zamówienie

Firma położy też większy nacisk na działanie za granicą.

— We wrześniu zamierzamy otworzyć dwa biura podróży na wschodnim i zachodnim wybrzeżu USA — zapowiada Tadeusz Mikołajczak, członek zarządu Gromady.

Dobrze rokują także turyści z Europy Wschodniej, ale tu na przeszkodzie staje transport.

— Coraz większa liczba osób z Rosji przylatuje do Słowacji, np. na lotnisko w Popradzie, a dopiero potem ewentualnie przyjeżdża do Polski. Połączenia bezpośrednie mogłyby zwiększyć ten ruch — uważa prezes Gromady.

Coraz więcej miejsca w ofercie spółdzielni zajmują usługi realizowane według indywidualnego zamówienia klienta.

— W 2003 r. stanowiły one 20 proc. sprzedaży, w ubiegłym aż 30 proc. W tym roku ich udział wzrośnie o 5-7 proc. — wyjaśnia Tadeusz Mikołajczak.

Daleko nam do Czech

Ważnym klientem Gromady są podróżni z Izraela, coraz chętniej odwiedzający Polskę.

— W 2005 r. skorzystali z około 23 tysięcy noclegów, w tym prawie 13 tysięcy w naszych obiektach — mówi Roman Budzyński.

Turystów z Izraela mogłoby przyjeżdżać znacznie więcej.

— Polskę odwiedza rocznie około 40 tys. osób z Izraela, a Czechy — 400 tys. Naszym problemem jest jednak brak tanich i dogodnych połączeń lotniczych — podkreśla prezes spółdzielni.