Swiss Re, drugi pod względem wielkości reasekurator, szacuje, że naturalne katastrofy z 2011 r. kosztowały branżę ubezpieczeniową 110 mld USD. To głównie efekt wielkich powodzi i trzęsień ziemi. Rekordowe 49 mld USD kosztowały trzęsienia ziemi w Japonii i Nowej Zelandii. Powódź w Tajlandii spowodowała straty 12 mld USD.
To najwyższa w historii strata wywołana przez pojedynczą powódź. Sezon tornad w USA spowodował roszczenia oceniane na 25 mld USD. Straty gospodarcze wynikłe z klęsk żywiołowych i katastrof wyniosły w minionym roku około 370 mld USD, wobec 226 mld rok wcześniej. Dwie trzecie z 370 mld USD pokrywane będzie przez korporacje, rządy i organizacje pomocowe.
Katastrofa w Japonii kosztowała 35 mld USD. Było to najdroższe trzęsienie ziemi w historii, ale branża ubezpieczeniowa pokryje tylko 17 proc. tej kwoty.