W czwartek minister skarbu Aldona Kamela-Sowińska wzięła udział w prezentacji polskiej giełdy w Londynie. Tymczasem w kraju jej oponenci nie próżnowali. Najpierw grupa blisko 140 posłów złożyła do Marszałka Sejmu wniosek o głosowanie wotum nieufności dla minister skarbu państwa, potem rząd odrzucił przedstawioną przez MSP koncepcję prywatyzacji PKO BP.
Posłowie z AWS, SLD i PSL zarzucają jej brak programu prywatyzacji. Prawdopodobnie w grupie posłów znaleźli się zwolennicy utworzenia holdingu "Polski Cukier", będący w ostrym sporze z resortem skarbu.
"Minister Kamela-Sowińska powinna odejść, bo jej działania zagrażają interesom państwa", powiedziała agencji Reuters Elżbieta Barys, posłanka AWS, jeden z sygnatariuszy wniosku o odwołanie minister.
Resort skarbu jest za utworzeniem Polskiego Cukru z 28 cukrowni. Ostatnio kontrowersje wywołała kwestia wyłączenia z tej grupy pięciu zakładów należących tzw. grupy kalisko-konińskiej.
Tadeusz Maćkała, poseł niezrzeszony, jeden z sygnatariuszy wniosku powiedział w wypowiedzi dla III Programu Polskiego Radia, że główne zarzuty stawiane minister skarbu to sposób prywatyzacji PZU, stanowisko resortu w kwestii prywatyzacji PKN Orlen i straty, które zdaniem wnioskodawców, przyniosła postawa resortu podczas mającego miejsce niedawno przetargu na system informatyczny dla Totalizatora Sportowego.
Wniosek o wotum nieufności powinien być przegłosowany podczas dwóch najbliższych posiedzeń sejmu.
Kolejnym ciosem dla Pani Minister jest czwartkowa decyzja Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, który odrzucił przedstawioną przez MSP strategię prywatyzacji PKO BP, ukierunkowaną na publiczną sprzedaż akcji banku. Jak podało Centrum Informacyjne Rządu, wniosek odrzucono ze względu na nieokreślenie potrzeb kapitałowych banku oraz nieuwzględnienie uchwał Sejmu w sprawie prywatyzacji PKO BP. Zdaniem KERM w strategii nie określono również horyzontu czasowego realizacji zasady utrzymania narodowego charakteru banku. MSP planowało aby prywatyzacja PKO BP odbyła poprzez publiczną sprzedaż akcji, przy zachowaniu przez skarb państwa 51 proc. akcji banku. 15 proc. akcji miało trafić do pracowników, więc na giełdę lub do inwestora strategicznego skierowano by pozostałe 34 proc.
PKO BP w wyniku prowadzonej restrukturyzacji wydaje się być coraz atrakcyjniejszy dla inwestorów. Ubiegłoroczny zysk netto wyniósł 631 mln zł, a w pierwszym kwartale tego roku już 274,9 mln zł. Agencja ratingowa Moody's podniosła rating ze stabilnego na pozytywny, przyznając ocenę "D-".
Na poprawę sytuacji największego polskiego detalisty wpłynął rząd, który dokapitalizował PKO BP akcjami pięciu giełdowych spółek, o wartości ok. 500 mln zł. i rozwiązał sprawę starych kredytów mieszkaniowych, umożliwiając ich poręczenie przez SP.
PK, MD