Rawlplug — taką nazwę jeszcze w tym roku przyjmie notowana na GPW spółka Koelner, producent i dystrybutor zamocowań w budownictwie oraz części dla sektora samochodowego. Tak nazywa się przejęta osiem lat temu brytyjska spółka, która jest najstarszym na świecie producentem zamocowań.
— To doskonale rozpoznawalna marka na zachodzie Europy. W najbliższych latach chcemy zwielokrotnić skalę sprzedaży, głównie na rynkach światowych. Bez znanej marki z tradycją nie da się sprzedawać najlepszych na świecie produktów — uważa Radosław Koelner, prezes Koelnera.
Cała spółka przeszła głęboką reorganizację. Obecnie moce produkcyjne są wykorzystywane w 50-60 proc. Sprzedaż grupy w zeszłym roku wyniosła 637,9 mln zł (spadek o 3,7 proc. r/r.), a marża EBIT 4,6 proc. (w 2011 r. było to 7,6 proc.).
— Duża część Europy boryka się z problemami gospodarczymi,co spowolniło także naszą sprzedaż. Jednak dynamicznie rozwijamy się na takich rynkach jak Dubaj, z którego chcemy uczynić nasz przyczółek na Bliskim Wschodzie i we wschodniej Afryce. Obiecująco wygląda rynek RPA, Indii czy Ukrainy i Rosji. To nie megalomania, że chcemy być firmą globalną. Jesteśmy do tego dobrze przygotowani. Mamy spore koszty stałe, bo nie chcemy zwalniać pracowników, a potem mozolnie odbudowywać naszych kompetencji sprzedażowych czy wytwórczych. Teraz każde zwiększenie produkcji będzie się bezpośrednio wiązało ze zwiększeniem marży. Koszty pozostaną niezmienne — mówi prezes.
Produkty Koelnera to półka średnia i wyższa, w działach badań i rozwoju firma zatrudnia 84 osoby, a opracowane rozwiązania zabezpiecza patentami. Prezes z dumą mówi, że mimo ochrony europejscy potentaci z branży zamocowań i urządzeń korzystają z rozwiązań Koelnera.
— Wkrótce wystąpimy do niemieckiego sądu przeciwko pierwszemu konkurentowi. Zobaczymy, jak takie sprawy się odbywają i jak dużo pieniędzy i energii pochłaniają. Jeśli okaże się, że gra jest warta świeczki, mamy piętnaście kolejnych roszczeń — mówi Radosław Koelner.
Kurs akcji Koelnera przez ostatni rok spadł o 57 proc. W połowie maja zarząd ma zarekomendować radzie nadzorczej wypłacenie dywidendy z zysku za zeszły rok albo skup akcji własnych. W wolnym obrocie spółka ma ich 18 proc. Drugi wariant jest bardziej prawdopodobny.