Kolejny raz znaczący wpływ na sesję miały spółki bankowe, których indeks WIG-Banki stracił 1,98 procent i oddał całość wczorajszej zwyżki o 1,95 procent. Z perspektywy końca sesji doskonale widać, iż kluczową zmienną była postawa złotego, który tracił dziś do dolara 1 procent i do euro 0,5 procent. Korelacja WIG20 z kondycją złotego była na tyle silna i przesądzająca o nastrojach w Warszawie, iż rynek nie potrafił posilić się stabilizującymi impulsami z giełd bazowych, gdzie główne indeksy szukały konsolidacji po ostatnich przecenach. Uwzględniając korelację WIG20 z USD/PLN, szukanie innych zmiennych, które przesądziły o sesji w Warszawie jawi się jako jałowe. GPW ma za sobą typową sesję podyktowaną przez rynek walutowy i wzrost awersji do rynku polskiego w kontekście słabości złotego. Również kontekst techniczny rozdania jawi się jako zdominowany przez postawę USD/PLN. Na wykresie pary doszło do wybicia z konsolidacji po ostatniej fali przeceny, co dla techników jest sygnałem, iż rynek może wchodzić właśnie w trzecią fazę układu ruch-konsolidacja-ruch, która grozi umocnieniem dolara o kolejne 15 groszy.
Ruch rynku walutowego byłby trudny do zignorowania, ale już teraz samo ryzyko takiej przeceny PLN musi materializować się obawami na rynku akcji w Warszawie. Sama sytuacja WIG20 nie jest lepsza. Z punktu widzenia układu sił na wykresie indeksu beku chipów środa była dniem wyznaczenia nowego minimum fali spadkowej z rejonu 2200 pkt. i skończyła się połamaniem kolejnego psychologicznego wsparcia w rejonie 1900 pkt. Układ wzmocnił już obecną lokalną przewagę podaży budowaną na położeniu WIG20 pod linią trendu spadkowego, która prowadzi rynek od szczytu hossy oraz pod oporami w strefie 2000 pkt., gdzie została domknięta formacja szczytowa RGR. Lokalne sygnały przewagi podaży łączą się z połamaniem linii trendu wzrostowego i jednocześnie linią hossy, co razem wzmacnia ryzyko spadku WIG20 w rejon 1800 pkt. i pełnego wypełnienia potencjału przeceny zbudowanego domknięciem formacji głowy z ramionami.